Dla Madzi , która miała się nie śmiać... :)
-Hermiono! -Krzyknął Harry potrząsając za ramię przyjaciółką , która od dłuższego czasu bezmyślnie wgapiała się w okno pociągu.
-Tak? - Dziewczyna otrząsnęła się z amoku myśli i popatrzyła na przyjaciół .
-Pytałem czy wiesz coś na ten temat ? - Powiedział Wybraniec przewracając oczami.
-Przepraszam zamyśliłam się. Na jaki temat?
-Na ten.- Chłopak przysunął jej Proroka Codziennego pod nos. Dziewczyna wzięła od niego gazetę i zaczęła czytać .
Sami-Wiecie-Kto w Hogsmeade!
-Widziałam dwie osoby w czarnych szatach. To było o wschodzie więc na ulicy było cicho.Jedna z tych osób była mężczyzną. Był wysoki i łysy . W ręce miał białą różdżkę . Nie miał nosa! Wyglądał jak wąż w ludzkiej skórze! Obok niego stała kobieta w czarnej spódnicy i czarnym gorsecie.Miała poczochrane ciemne włosy. Obserwowałam to z okna mojego pubu.Gdy przechodziła obok mnie rozpoznałam ją. Była to Bellatriks Lastrange , kuzynka tej szumowiny Blacka! Całe szczęście , że mnie nie zauważyli , bo Merlin mi świadkiem już bym nie żyła! Nigdy go nie widziałam ale domyśliłam się ,że to Czarny Pan.-Mówi Madame Rosmerta , która zgłosiła nam obecność Sami Wiecie Kogo w wiosce pod Hogwartem.
-I co robił tam pani zdaniem Czarny Pan?
-Ja...nie wiem...Ale...To wyglądało jakby ... jakby oni czegoś... szukali... Albo kogoś...Rozglądali się i w końcu zniknęli nagle za peronem, na który przyjadą dzisiaj uczniowie Hogwartu... Już wiem ! On chce potajemnie ukryć się i napaść na tego biedaka Pottera! Musicie go jakoś powstrzymać!
-Tak oczywiście prosze pani zrobimy to. Dziękujemy za pomoc.
Jednak mimo godzinnych poszukiwań nie znaleziono w lesie Czarnego Pana. Niektórzy twierdzą, że trzeba mieć się na baczności bo Sami-Wiecie-Kto czyha za krzakami, ale my sądzimy, że Madame Rosmerta przesadziła po prostu z Ognistą Whiskey.
Z (prawie) poważaniem
Rosallia Malfick
-No cóż ...- Hermiona zastanowiła się chwilę.- Chyba Ron powinien nam najpierw powiedzieć co o tym sądzi. W końcu miał z Madame Rosmertą bliskie kontakty - Rudzielec zaczerwienił się, gdy Hermiona spojrzała na niego z rozbawieniem. Harry spojrzał na przyjaciółkę zdziwiony. Nigdy nie była typem jędzy, która wypomina . Zawsze miła i pomocna, rzadko odpowiadała na wredne zaczepki , nawet ślizgonów .A teraz wypomina jednemu ze swoich najlepszych przyjaciół, że kiedyś zabujał się w brzydkiej , cycatej , ciągle pijanej i najwyraźniej szalonej pani w podeszłym wieku. W dodatku Hermiona nigdy nie zignorowałaby nawet najmniejszego zagrożenia ze strony Voldemorta.
-Hermiono? Czy wszystko w porządku? - Spytał ostrożnie Chłopiec Który Przeżył . Od kilku godzin podróży do Hogwartu on i Ron śmiali się i gadali a dziewczyna milczała i patrzyła w okno.
-Tak Harry. -Czarownica uśmiechnęła się, ale uśmiech nie sięgał jej oczu .
-Jesteś pewna? Wiesz nam możesz powiedzieć. Jesteśmy z tobą .
Czarownica spojrzała na przyjaciół. Westchnęła i spuściła wzrok na dłonie mówiąc cicho.
-Mój... Mój tata nie żyje- Harry wciągnął gwałtownie powietrze , a Weasley spojrzał na przyjaciela i chwilę potem zrobił to samo jakby nie ogarniał. Rudzielec chciał usiąść obok dziewczyny już wcześniej i pomyślał , że teraz nadarzyła się dobra okazja. Podobała mu się od 3 klasy ale nie wiedział jak to przyjmie jego przyjaciółka.
-Ale jak to się stało?- Spytał Wybraniec.
-No więc ... Poszłam z mamą po książki. To było dwa dni temu. Gdy już kupiłyśmy wszystkie potrzebne wróciłyśmy do domu. O razu poczułam, że coś jest nie tak. Pachniało spalonym ciastem z naleśników. Ale czułam tam też magię . Ciemną magię. Poszłam do salonu a tam leżał tata. Jego ciało rozciągnięte na dywanie wydawało się być żywe . Żadnych ran, siniaków czy śladów uduszenia. Mama zadzwoniła po karetkę i zaczęła panikować , lecz ja wiedziałam ,że jego już nic nie uratuje .- Po policzku dziewczyny spłynęła jedna samotna łza.- Wyglądał jakby spał .-Głos jej zadrżał i zamilkła na chwilę. - Tylko jedno zaklęcie mogło mu to zrobić ... I myślę , że wszyscy wiemy jakie. Dziewczyna już nie płakała.Jej twarz nie wyrażała żadnych emocji . Harry przykrył jej drobne dłonie swoimi i lekko ścisnął.
-Wiem co czujesz.Przykro mi. Naprawdę
-Mi też .-Dodał szybko Ron i usiadł obok dziewczyny swoich snów. Jego mały móżdżek niewiele zrozumiał z wypowiedzi Hermiony , bo był wtedy zbyt zajęty gapieniem się na jej cycki. Objął ją w pasie ''przez przypadek'' zahaczając ręką o biust dziewczyny. Czarownica była chyba zbyt pogrążona w smutku ,aby zauważyć tę anomalię ze strony Weasleya.
Jechali tak jeszcze dwie godziny, atmosfera stopniowo się rozluźniała . Najmniej zadowolony był Ron , z którego objęć dziewczyna szybko się oswobodziła . Oczywiście nie omieszkał zahaczyć o tyłek przyjaciółki. Po chwili chłopcy zrobili się głodni więc poszli poszukać pani ze słodyczami. Hermiona zagłębiła się w lekturze Proroka Codziennego , kiedy po piętnastu minutach ktoś otworzył z hukiem drzwi do jej przedziału.
-O tak szyb...- Nie skończyła pytania , bo odwróciła głowę od gazety i zobaczyła tam znajomego blond Ślizgona.
o~*~o
Sorki za wszystkie błędy :) Następny rozdział dodaję jutro , bo ten był krótki :)
Sorki za wszystkie błędy :) Następny rozdział dodaję jutro , bo ten był krótki :)
Ciekawie się zappwiada...
OdpowiedzUsuńfaaaajne :) myślę że będzie bardzo ciekawie. Lecę czytać dalej.
OdpowiedzUsuń- Tula
Jest super... a w każdym bądź razie nie tak źle jak mówiłaś... :)
OdpowiedzUsuńFajne i zachęcające do czytania :) Mysle ze maszvtalent nie to co ja ale i tak mam szczera nadzieje ze zajrzysz
OdpowiedzUsuńhttp://harry-potter-cz8.blogspot.com/?m=0
Wiec tak rozdział zapowiada ciekawa historię mam nadzieje ze Ron bedzie takim nieudacznikiem i ciamajdą xd nieprzepadam za nim bo jest zbyt glupkowaty żeby pojąć cokolwiek xd ok jak będziesz chciała tak napiszesz. POZDRAWIAM DARIA ;*
OdpowiedzUsuńzapowiada się ciekawie...szkoda, że dopiero teraz znalazłam Twój blog... postaram się komentować każdy rozdział :3 lecę czytać dalej :D
OdpowiedzUsuń~ Malfa
Szkoda, że Ron jest tutaj tępy. Zamiast pocieszyć ją bez jakichkolwiek podtekstów od razu próbuje ją obmacać. Bydlak.
OdpowiedzUsuńKiedyś to chyba czytałam, jednak nie jestem pewna przeczytałam dopiero pierwszy rozdział, ale miło znów zacząć.
Bardzo mi się podoba i szkoda, że taki krótki.