środa, 21 sierpnia 2013

Rozdział XVI '' Nigdy. ''

Dla was wszystkich <3
W szczególności dla tej biedulki Aśś ,która nie zauważyła rubryczki ''Sierpień'' i przez to  nie zauważyła rozdziałów ;) Martwię się tu gdzie jesteś, a ty mi w lipcu gdzieś znikasz ! :*  Cieszę się ,że się znalazłaś ;)
Witam też nowych czytelników i zapraszam na rozdział ;) 
Nowa ankietka zapraszam ! :*
Wiem ,że rozdziały nie są super długie  ,ale coś myślę ,że wolicie dostawać rozdziały co dzień , dwa lub trzy a nie co dwa tygodnie ;) Ale nie sądzę ,żeby były aż tak krótkie ,mam rację ? ;)

Proszę was o  komentarze   i  dołączenie do obserwatorów   jeśli wam się podoba ^-^

Sorki ,że nie odpisuję na wasze komentarze ,ale nie chcę wyjść na taką co odpisuje na każdy ''dzięki'' tylko po to ,żeby z 15 komentarzy zrobiło się 30 . To bez sensu i próżne ;) Dlatego oficjalnie dziękuję wszystkim za komentarze :) Wszystkie czytam i są wspaniałe :D To największa motywacja dla Bloggerki :* Na niektóre będę oczywiście odpisywać ,jeśli oczywiście zajdzie taka potrzeba ;) Jesteście kochani ! :*


Hermiona opadła na kolana chwytając się za głowę. Co ja zrobiłam ? Dumbledore włożył tyle trudu ,żeby mnie nie odkrył ,a ja sama mu się wystawiam ! Idiotka ! Domyślił się ? Przypomniał sobie ? Nie ,nie to jakiś koszmar ! On chciał zabić Ginny !  -Usłyszała za sobą kroki na miękkiej trawie łączki. Nie zareagowała . Po chwili poczuła że ktoś klęka za nią i rozciera jej ramiona. Ten ktoś miał szczupłe dłonie i drobne ramiona ,które właśnie ją obejmowały . Ginny.  Nic jej nie jest. Żyje.  Z szeroko rozwartych w rozpaczy i przerażeniu oczu ,zakrytych dłońmi poleciały łzy ulgi. Po tym co się stało zaledwie chwilę temu ,nie potrafiła poskładać myśli. Odwróciła się i z szlochiem przytuliła żywą przyjaciółkę . Obie płakały jak dzieci ,ale było tak blisko. Śmierci Ginny. Jej porwania przez własnego ojca.  Hermiona miała nadzieje ,że to z innego powodu Voldemort zniknął . Nie z powodu tego ,że sobie coś przypomniał .  Trzymała się tej myśli jak deski ostatecznego ratunku i tylko ona powstrzymywała ją przed spadnięciem na sam dół . Nagle usłyszała czyjeś chrząknięcie . Włosy od razu zjeżyły się na głowie ,a na twarz wpłynęły rumieńce złości. Wyplątała się z objęć oszołomionej  piątoklasistki i wstając z kolan usłyszała zmieszany głos.
-Wiecie ... Chodźmy... Jeśli on tu wróci to może nie być za dobrze.
Hermiona odwróciła się do niego powoli ,nieubłaganie . Na jej twarzy głównie było widać sztuczny spokój ,ledwie przykrywający tak ogromną wściekłość ,że Draco aż cofnął się o krok .
-Osobiście informuję ,że z tobą i tak nie będzie za dobrze ,nie ważne czy Czarny Pan się tu zjawi ,czy nie. - Jej głos był opanowany jednak oczy przewiercały go morderczym spojrzeniem . Chłopak znowu się cofnął.
-Spokojnie ,Hermiona . Wiesz ,że nie mogłem... Próbowałem .... - Starał się wytłumaczyć. Gryfonka zaczęła stawiać kolejne kroki na oświeconej księżycem łączce ,zbliżając się do niego nieubłaganie . Ślizgon wciąż się cofał lekko przerażony.
-Nie waż się tłumaczyć Malfoy ! Niby jesteś po naszej stronie ale jak przyjdzie co do czego , to ratujesz własny tyłek. Typowe ! Idealnie pasujesz do swojego domu tchórzu . Idealnie ! Jesteś zwykłą gnidą Malfoy. Karaluchem chowającym się po kątach ! Przez ciebie mogła zginąć Ginny ! I nic nie zrobiłeś !
- Czekaj ja ...
-NIE! Nie chce tego słuchać ! -Wyjęła różdżkę i wymierzyła nią w niego . - Jesteś najgorszym człowiekiem jakiego znam ! I już nigdy ci nie zaufam ani nie mam zamiaru udawać ,że cię lubie ! Nienawidzę cię ,słyszysz ?! Nienawidzę ! Jesteś bezmózgą kreaturą bez uczuć i honoru ! I już nigdy nie będę mogła cię zaakceptować ! Nigdy !
-Ale Hermiono !
-Nie mów tak do mnie ! Najlepiej w ogóle nie mów ! Nie chcę cię nigdy więcej słyszeć ani widzieć !
-Ale...

 ***

-Idziemy Ginny.- Hermiona odwróciła się cała wściekła i chwyciła przyjaciółkę za rękę ciągnąc ją w kierunku szkoły. Młodsza Gryfonka nie miała jak się postawić wściekłej przyjaciółce  i niekoniecznie chciała zostawać sama z Draconem ,przez którego mogła zginąć ,więc prawie pobiegła za szóstoklasistką . Szły bardzo szybko ,Hermiona na złość nie odwracała się za siebie ,za to Ginny kilka razy zerknęła na łączkę na której stał bez ruchu chłopak. Chcąc nie chcąc zrobiło jej się go żal. Z tego co zrozumiała nie nienawidził już Hermiony i wyglądał teraz na okropnie smutnego. Na jego twarzy oprócz smutku można było z łatwością zobaczyć żal , nienawiść najpewniej do siebie i bezsilność . Nie wiedział co powiedzieć ,nie biegł za nimi ,nie krzyczał . Po prostu stał ,taki zrezygnowany. Cierpi ? Ginny nie mogła pojąć tej sytuacji. Ciągle się kłócą i jej nienawidzi ,ale jak go okrzyczała to nagle taki skruszony ,che żeby mu wybaczyła. Niepojęte.

***

Ron chodził po pokoju zaniepokojony. Po chwili myślenia  ,gdzie jest Hermiona i Ginny i czy ma jeszcze jakieś szanse u przyjaciółki ,usiadł wyczerpany .  Był lekko czerwony z wysiłku ,a na jego czole zbierały się krople potu.  Najwyraźniej czas używania swojego niby mózgu osiągnął limit . 
- Co jest Ron ? Źle się czujesz ? - Spytał go Harry ,przyglądając mu się podejrzliwie.- Milczałeś i chodziłeś już tak dwie minuty. Czy ty...? Myślałeś o czymś ? 
- Tak ,myślałem. - Oczy Wybrańca rozszerzyły się w zdumieniu ,ale nic nie powiedział. - Myślisz ,że Hermiona coś ukrywa ?  
- Skąd ten pomysł ? A nawet jeśli ,to nie musi zawsze nam mówić wszystkiego. - Harry wrócił do swojej gazety . 
-Ale ja... zastanawiałem się dlaczego tak nie chciała nam powiedzieć nic o śpiączce ... - Szatyn zastygł . Rzeczywiście... Przerwał wtedy rozmowę , bo myślał ,że dziewczyna była zwyczajnie zmęczona ,ale teraz jak się tak zastanowił to zachowanie dziewczyny wydało mu się podejrzane.
-Masz rację Ron ! Naprawdę sam to wymyśliłeś ?  
-Hehe nie no.... bez przesady... - Rudzielec zaśmiał się głupkowato .- Myślisz ,że teraz się ze mną umówi ? 
- Kto ? - Zdziwił się Harry. 
- No Hermiona ! A kto inny  ? - Ron spojrzał z lubością na sufit. - Pewnie zawsze o to chodziło , ale teraz już jestem inteligentny i możemy być razem .Ona i ja na zawsze. Będzie mnie podziwiała i wielbiła....
Reszty mamrotania przyjaciela Harry nie słuchał . Westchnął ciężko . Jego skrawek nadziei na to ,że Ron jednak ma mózg przepadły.  Ale jednak myśl o Hermionie nie dawała mu spokoju. Czyżby dziewczyna ukrywała rzeczywiście coś dużego? 

***

Draco stał na łączce kilkadziesiąt minut. Hermiona już dawno odeszła a on stał i stał . Jak mógł być takim tchórzem ? Przez niego obie mogły zginąć ! Sam chciał umrzeć  gdy o tym myślał. Chcąc nie chcąc zależało mu trochę na dziewczynie ,mimo ,że do dziś dobrze to ukrywał. Nowy rekord ! Wpaść po dwóch dniach ! Poczuł jak jedna zimna kropla spada na jego nos. Po chwili do niej dołączyła się siostra ,tym razem spadając na policzek. Za chwilę deszcz rozpadał się na dobre a Draco stał tam ,przemoczony i zmarznięty ,ale się nie ruszał. Jego mokre włosy za ucho teraz przyklejały się do czoła i policzków . Nie odgarnął ich .
Przypomniał sobie dotyk miękkich i ciepłych ust dziewczyny . Dotknął palcami dolnej wargi i przypomniał sobie smak wiśniowej herbaty ,którą smakowała dziewczyna. Ledwie ją poczuł ,bo los nie dał mu się nacieszyć prawdziwym pocałunkiem. Uśmiechnął się do siebie ,lecz chwila szczęści nie trwała długo. Nie mógł się nacieszyć wspomnieniem nawet przez minutę ,bo zaraz przypomniało mu się jak się zachował . I jak potraktowała go dziewczyna. Zapomniał o dziwnym zniknięciu Czarnego Pana ,które normalnie zdziwiłoby każdego. Teraz liczyło się tylko to ,że już nigdy jej nie odzyska , nie będzie mógł żyć z nią w przyjaźni ,a nawet pokoju nie mówiąc już o ... Westchnął.  Nigdy nie poczuje tych ust na jego wargach . Nigdy nie obejmie jej ramion .Nigdy nie dotknie włosów... Dosyć !  Draco złożył  ręce na piersi i ścisnął tak mocno ,że poczuł ból w klatce piersiowej. Teraz tylko ból pozwalał mu nie  cierpieć jeszcze większych męczarni z powodu dziewczyny. 

***

-Hermiona ! Hermiona dość ! Puść mnie to boli ! - Do Gryfonki dopiero teraz dotarły słowa Ginny. Zamyśliła się ,ale co poradzić ? Właśnie zrobiła największą głupotę czarodzieja ! Wystawiła się Voldemortowi ! Co by nie było takie znowu złe ,tylko ,że ona jest jego cholerną córką ukrywającą się w Hogwarcie ,o której nie wie ! A, nie poprawka : Nie wiedział . Teraz może zdarzyć się dużo dziwnych rzeczy .Strasznych rzeczy. 
-Ałć ! No puść ! - Otrząsnęła się i puściła krzywiącą się Ginny. Piątoklasistka złapała się za czerwony nadgarstek i wlepiła w nią zaskoczone spojrzenie. Dopiero wtedy Hermiona ocknęła się całkowicie .
- O matko ! Ginn przepraszam nie chciałam ! Tylko ,ten Czarny Pan i Malfoy i w ogóle ... Ja ... Przepraszam
Wyraz twarzy młodszej Gryfonki złagodniał. 
-Hermi.- Brunetka spojrzała na nią zrozpaczona.- Spokojnie . Wszystko dobrze. Nic mi nie jest. Nic ci nie jest. Wszystko będzie .- Zaczęła pocierać ramiona przyjaciółki ,aż  w końcu się przytuliły. Hermiona szlochała a Ginny pocieszająco gładziła jej plecy. Stały na jakimś korytarzu na trzecim piętrze. W końcu młodsza z dziewczyn puściła przyjaciółkę i spojrzała na nią.
-Chodźmy. Napijesz się herbaty i się prześpisz to wszystko będzie dobrze. Jego już nie ma . Odszedł.- Nie spytała dlaczego odszedł ,ale była pewna ,że Hermiona w odpowiednim czasie wyjaśni jej jakoś całe zajście. Szlochająca dziewczyna pokiwała głową i poszły razem na siódme piętro. Gruba Dama wpuściła  je do środka ,gdzie siedział cały tłum wesołych , znudzonych albo wściekłych Gryfonów. Gdy obie weszły do środka najpierw rozległy się pojedyncze krzyki ''Cicho bądźcie!'' potem nastała cisza zmieszana z setkami szeptów :'' Co jej jest ?'' , ''To Hermiona Granger? Ta prefektka?'' , '' Musiało się coś stać'' .Nagle z tłumu wydostali się Harry i Ron. 
- Ginny ! Hermiona ! Co jej jest ? Stało się coś ? - Harry był zaniepokojony ,ale opanowany. Za to Ron sprawiał wrażenie debila. A no tak... On jest debilem . Zobaczywszy Hermionę chwycił ją za rękę i zaczął beztrosko opowiadać .
- Wyjdziesz za mnnie w listopadzie. Pobierzemy się wieczorem ,gdy liście będą spadały z drzew...- Opwiadał rozmarzonym głosem.- Będziemy mieli szóstkę dzieci. Jose ,Zacka, Glilderoya , bo wiesz to takie ładne imiona.... No a resztę dzieci nazwiemy Ron. A jak to będą dziewczynki to Rony . Wiesz ona i on . Ron i Rona . Czyż to nie piękne ? 
-Ronald kretynie ,ja rozumiem ,że nie masz mózgu ,ale może byś go od kogoś pożyczył ? Choćby na takie sytuacje...
- Spadaj siostra ! Zazdrościsz mi i tyle ! 
-Okej ,to załatwimy potem a teraz wiecie... Hermiona. - Harry przerwał im bezmyślną rozmowę. - Chodźmy. - Skierowali się  w stronę dormitoriów chłopców. Wszyscy się rozstąpili robiąc im drogę. Wybraniec odwrócił się jeszcze w stronę małego stolika ,przy którym siedzieli Neville ,Dean i Seamus grając w karty. - Chłopaki możemy... ? - Wskazał ręką na schody do pokoju. Nie musiał długo czekać na odpowiedź ,bo oni również przypatrywali się sytuacji.
-Jasne, spoko Harry.- Powiedział Neville i czwórka przyjaciół weszła na górę . Ginny pomogła Hermionie ,która już trochę się uspokoiła ,położyć się na łóżku Harry'ego i usiadła u jej stóp . Chłopcy usiedli na łóżku Rona i od razu zaczęły się nieuniknione pytania. 
- Co się stało ? - Ginny westchnęła . Ponieważ Hermiona milczała i najwyraźniej nie miała zamiaru nic mówić to zaczęła się tłumaczyć. 
-No to... Z mojej perspektywy ... To tak. Pokłóciłam się z Deanem. I jakoś tak wyszło ,że poszłam na błonia.- Ron zaczął coś w stylu ''Co tak późno na błonia?!'' ale Harry go uciszył.- No i szłam sobie szłam kiedy kilka kroków w las zobaczyłam Dracona i Hermionę.-Ron znowu zaczął swoje ,ale mu przerwała.- Pewnie patrolowali... Zjawiłam się i zaczęłam się wyżalać ,kiedy usłyszeliśmy odgłosy aportacji. 

***

Pewnie patrolowali... Nie Ginn...Nie patrolowaliśmy...- Pomyślała Hermiona z żalem i niejako wściekłością. Po jej policzku popłynęła kolejna łza.Już nie szlochała. Słuchała  swojej najlepszej przyjaciółki i najlepszych przyjaciół . Zawsze mogła na nich liczyć. Co by nie było zawsze pomagali. Dbali o nią. A ona ich okłamuje.
-No więc poszliśmy zobaczyć kto to. Staliśmy tam i nagle... - Ginny zawahała się. Nie chciała o tym mówić.
-No co ? -Dopytywał się Harry.
- Tam był... ON... Harry ,on się tak nagle pojawił i nic nie mogliśmy zrobić. On ... Tak po prostu...
- Ginny spokojnie ! Powiedz kto . - Wybraniec pogłaskał ją po ramieniu . Dziewczyna tylko spojrzała na niego i zrozumiał.- On?! Jak to ? Czemu nic nie mówicie? Trzeba powiedzieć Dumbledore'owi ! Co on jej zrobił ?- Wskazał na Hermionę ,która leżała już bez ruchu na jego łóżku. - Czemu ona nic nie mówi ? Co się stało Ginny ,mów szybko !
- Harry.. On wiesz chciał nas zabić i w ogóle... -Hermiona domyśliła się ,że dziewczyna specialnie nie mówi mu całej prawdy ,żeby jeszcze bardziej go nie rozwścieczyć . -Potem Draco się wstawił jako jego sługa ,że lepiej nas porwać  i prawdopodobnie to nam  uratowało życie. Potem się rozmyślił i jednak chciał nas zabić ,ale Hermiona mu się postawiła i... 
- Co ,co ?! Zrobił jej coś ?- Harry patrzył z przerażeniem na dziewczynę.
- Ja .. Nie wiem ! On był ,a potem zniknął tak po prostu ! - Ginny też była przestraszona. Harry westchnął.
- Czyli rzucił na nią zaklęcie i odszedł ? 
- Ja nie wiem! Rozmawiali a potem zniknął... Nic nie wskazywało na to ,że użył magii...
-Zniknął? Chcesz powiedzieć ,że mógł was zabić i odszedł ? Co Hermiona mu mówiła ? 
-Nie pamiętam dokładnie. Ale jak zniknął to potem jeszcze powyzywała Malfoya od tchórzów i dopiero wtedy poszła . Przez chwilę wyglądała na zwykle wściekłą a potem naglę zaczęła strasznie płakać ,a teraz widzisz... Nie wiem co się dzieje Harry.. Ja ... - Ginny załamywał się głos. Harry podszedł do niej i ją przytulił ,a następnie podniósł ją ,tak ,że stała i powiedział.
-Teraz najważniejsze to powiedzieć dyrektorowi . Hermiona może ty poleżeć ,tu jest bezpieczna . A my idziemy . Ron !- Rudzielec ,który cały czas zajęty był czyszczeniem zębów paznokciami teraz wstał i posłusznie ruszył do Harr'ego. - Idziemy do Dumbledore'a . - Potem dodał patrząc na Ginny .- Może on nam powie dlaczego Voldemort miałby uciekać od własnych ofiar. - Ruszyli do wyjścia ,i tuż przy drzwiach zatrzymał ich cichy głos.
-Ja wam powiem. 
  

o~*~o



22 komentarze:

  1. daj mi kroplę swojego talentu ...
    tylko kroplę ...

    TO JEST ŚWIETNE !!!
    i co mnie dziwi bo zwykle nawet nie patrzę na Dramione

    ( po prostu nie mogę na nie patrzeć bo większość jest tak debilna w mojej opinii że masakra )

    to tak jak ci mówiłam.

    zabiorę się za to od początku jak skończę swoje bezsensowne i nudzące lanie wody. :D


    OdpowiedzUsuń
  2. Moja Droga przebiłaś samą siebie :* Geniany rozdział. No nie aż mnie coś ścisnęło chyba taki sam ból jak poczuł Draco jak się zaczela na niego wydzierć. Cierpie razem z Nim!:(
    Cudo Cudo Cudo :D

    OdpowiedzUsuń
  3. JEZU !!! Ja chyba śnię ! Jest genialny ! A nie, sorka, zawsze piszesz genialnie. Pisz szybciutko, bo mnie skręca od środka z ciekawości. <3 Pozdrawiam i życzę weny, Twoja wierna czytelniczka M.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jej Genialne !!!

    ^^
    Nie mogę się doczekać nowego rozdziału!
    Ona im w końcu Powie!!!

    Eweline Eden

    OdpowiedzUsuń
  5. Hahahahahahaha!!! Głupota Rona mnie przeraża!!! Ron i Rona... Hahahahaha.... Uwielbiam go!!!
    Hermiona miała rację co do Dracona. Był zwykłym tchórzem...
    Rozdział fajny. ;) Czekam na kolejny! ;)
    PS Błagam nie rób z Granger dziewicy. :) prooooooooooszę!! Wiem że to teraz głupio brzmi, ale ja po prostu nienawidze czegos takiego... :Moja głupota jest chyba porównywalna z Ronem... ;o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki za koment ;)Jak zwykle boski ;) Odpisuję ,bo trzeba wyjaśnić sprawę z dziewicą XD
      Co do Draco : zobacz koment niżej ;)
      Co do dziewicy :
      Racja ta prośba serio głupio brzmi :D Ale zastanowię się :) Nie wiem ,czy akurat tutaj pasowałby jakiś wątek miłosny Hermiony z przeszłości. No bo błagam wszystkie możliwości są oklepane ,głupie i często używane . Nie spotkałam się jeszcze z tymi trzema ostatnimi i nie żałuję. W niektórych opowiadaniach ,to pasuje ,ale tutaj... brzmią głupio : Ron , Krum , Cormac , Jakiś mugol, tajemniczy Krukon , jakiś profesor ? Nie ma mowy na coś takiego. A gwałt ? Też nie, Hermi ma wystarczająco dużo bałaganu w życiu. Więc chyba , będzie musiała zostać nudną dziewicą XD Ale jak masz pomysł to pisz na maila ;)
      Ale nie sądze ,żeby nasza główna bohaterka miała w najbliższym czasie uprawiać seks XD Trzeba cierpliwości XD

      Usuń
  6. super, ciekawe jak zareagują... tylko mi szkoda Draco ;( pisz szybko :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham, kocha,m i jeszcze raz kocham ♥ Tylko szkoda mi Dracona, ale mam nadzieje, że i to się jakoś rozwiąże :) Już się nie mogę doczekać kolejnej notki :D
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Do wszystkich ,którzy już nawrzucali Draconowi :
    Ej ,a może on miał ważny powód ,żeby nie sprzeciwiać się Voldemortowi ? Myślicie ,że w Dramione zrobiłabym z Draco największego tchórza ?

    o~*~o

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tobą to Em jest różnie xD A, kto wpadł na pomysł żeby u mnie i Klaudi, Draco zabił Cyzię? I to że Cyzia zwariowała po śmierci Voldka, bo go kochała? xD

      Usuń
    2. Hehe nie wim o czym mówisz XD Przecież wtedy by wyszło na to ,że mam jakieś dziwne pomysły...
      Ja i coś nienormalnego ? No co ty ! XD :D

      o~*~o

      Usuń
  9. Uwielbiam Cię Eolka *-* Padłam,jak czytałam odpowiedź Rona XD. Jest poważna atmosfera a tu jakiś kretyn wyskakuje z " Weźmiemy slub w listopadzie,bedziemy miec szóstję dzieci (..)" XD. Zaczelam rechotac na caly dom XD. A za to,ze skonczylas w takim momencie - ZABIJĘ. Przepraszam,że większosci nie komentowałam ale nei mialam czasu :c Nei bij,prosze :c Szkoda m Draco :c. Przez Ciebie mam doła :c Draco zostal sam w lesie,Miona jest znowu zszokowana a Ty zas dodalas tylko 1 rozdzial xD. Jestem wsciekla ._. Ja chce tu i teraz kolejną czesc <3 Czekam i czekam i chyba sie wreszcie doczekam tego,że Hermiona Im opowie o wszystkim *-* Pisajta szybciej bo nie mogę się doczekać :3
    Twoja marudząca - Mrs.Snape`owa x D

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja wiem :) Dlatego napisałam że Cierpię razem z Draco .. ! Szkoda mi go ! A po prostu Kocham to powiązanie Draco + Hermiona... Zresztą sama wiesz, nie bez powodu też pisze Dramione , ja wiem że oni i tak będą razem i to jest najważniejsze <3 !! Tylko poważnie aż mnie coś od środka skręca jak czytam o Jego cierpieniu

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mam pojęcia dlaczego, ale ostatnio wzięła mnie ochota na przeczytanie dobrego Dramione, a że takowych jest wyjątkowo mało, to nawet nie wiesz jak się ucieszyłam, gdy przez przypadek weszłam tu, na twojego bloga.
    Podoba mi się jak piszesz. Czyta się lekko, czuć napięcie, dialogi są genialne. Chce się więcej.
    I ten Ron...:D
    No nic, czuję, że jeszcze nie raz tu zagoszczę.
    Pozdrawiam,
    Agnes z arosenstiehl.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. kocham! prosze szybko o kolejny!:D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nawet nie wiesz jakie ciary mnie przeszły kiedy Miona krzyczała na Draco *o* Bardzo mi się spodobał ten rozdział i bardzo jestem ciekawa kiedy dowie sie Harry i Draco... W komentarzu do ostatniego rozdziału nie napisałam za dużo, bo bardzo chciałam przeczytać już następny ;_; ale ten pocałunek był.. mmmm xD chce więcej ;_; jak zwykle cudnie ;***
    całuski i przeprosiny za nieobecność spowodowaną własną głupotą przesyła Aśś.! ;** <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetny rozdział (zresztą jak zawsze ;-D ) Strasznie szkoda mi Draco. Hermiona strasznie go zburkała. Trochę boję się reakcji przyjaciół, a szczególnie tego palanta-Rona :-\
    Hermi<3

    OdpowiedzUsuń
  15. zabójcze! po prostu nie wiem jak to opisać :) masz ogromny talent
    - Tula

    OdpowiedzUsuń
  16. Ogółem cała fabuła mi się podoba, ale mam kilka zastrzeżeń:
    1. Robisz masę błędów stylistycznych, ortograficznych i interpunkcyjnych,
    2. Nie rozumiem dlaczego z Rona zrobiłaś kompletnego idiotę,
    Mimo to, nie chcę być wredna. Podziwiam twoją wyobraźnię i odwagę- Potterhead

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Anonkiem wyżej. Co do punktu pierwszego, to nie musi być Twoja wina; żeby poprawić jakość tekstu wystarczy zatrudnić betę. I staraj się nie używać kolokwializmów ani skrótów, typu "ok", "sorki"; wtedy tekst będzie wyglądać lepiej Troszkę żal mi Rona, któremu odjęłaś tyle punktów IQ, że wyszedł teraz na minusie, a jego iloraz inteligencji wciąż spada (rozumiem, że pierwszą zasadą dramione jest zrobienie z Rona idioty, ale aż tak? ;)) Jest jeszcze trzecia sprawa, o której Anon nie napisał, aczkolwiek jest to chyba najczęstszy ze wszystkich błędów w wielu opowiadaniach, a mianowicie bardzo gwałtowne rozwijanie akcji: w jednym rozdziale się nienawidzą, w drugim chcą się pocałować. Zmiana po pięciu zdaniach.
      Nie piszę tego z złośliwości, ale po prostu mam ochotę coś posiekać, kiedy widzę, że fabuła jest naprawdę dobra, a przed postawieniem kropki robisz spację ;)
      Jednak nie ma się co załamywać, wszystkiego da się nauczyć :)
      pozdrawiam i życzę weny,
      SM

      Usuń
  17. TO JEST GENIALNE !!!!!! JAK TY TO ROBISZ ?!?!?!?!?!?!?!?!

    OdpowiedzUsuń
  18. Kurde kurde kurde powie im... Ja na jej miejscu chyba bym sie nie zdobyla na takie cos... Wciagajacy rozdzial. Jeatem ciekawa co bedzie dalej, wiec lece ;)
    ~Malfa

    OdpowiedzUsuń