Dla: Hani ,Gosi .Edyty i Magdy <3
Moich Huncwotów <3
"- Zawsze uważałem, że my z Fredem powinniśmy dostać ze wszystkiego P,
bo sam fakt, że pojawiliśmy się na egzaminach, był powyżej oczekiwań."
Wiem ,wiem coraz dłużej czekacie na rozdziały :( Przepraszam was za to ,ale wiecie... szkoła ,życie ;) Mam nadzieję ,że mi wybaczycie i nadal będziecie czytać moje bazgrołki ,pomimo ,że rozdziały są rzadziej ;) Bo ja to wszystko pisze dal Was <3
Snapem? - Hermiona na początku zamarła w bezruchu ze zdziwienia ,słysząc oddalające się kroki Ślizgonek. Po chwili otrząsnęła się i jeszcze usilniej usiłowała go z siebie zrzucić . Bezskutecznie. Był za ciężki a w dodatku przykrywał ją ciałem tak ,że witać było tylko głowę i jedną rękę ,usiłującą go zrzucić . Nie ruszył się ani o milimetr . Gryfonka pewnie umarłaby ze strachu ,gdyby nie to ,że czuła bardzo powolne uderzenia serca. Dum...Dum...Dum......Dum........Dum........ Rytm stawał się coraz wolniejszy i wtedy Hermiona nie wytrzymała . Wiedziała ,że pewnie zjawi się zaraz chmara Ślizgonów ,którzy będą śmiać się albo zbyt emocjonalnie komentować stan zdrowia swojego opiekuna .
-Pooomocy !!! - Wrzasnęła z całej siły. Nic . Wszyscy rozchodzą się na lekcje ,to czemu jej klasy jeszcze tu nie ma ? Harry ,Ron ... Ktokolwiek ,kto by jej pomógł . Niestety na razie nie słyszała ,żeby ktoś się zbierał choćby pofatygować się i sprawdzić kto wzywa pomocy . Hermiona powtórzyła wezwanie ,coraz bardziej rozpaczliwie ,lecz musiała temu zaniechać ,ponieważ brakowało jej tchu ,przez to ,że jej płuca przygniatało ciało profesora . Ciągle usiłowała je zrzucić i wołała ostatkiem oddechu. Daleko jej było do uduszenia ,lecz już nie krzyczała . Leżała i czekała aż ktoś podejdzie pod klasę .
Bo podejdzie ,prawda ?
***
Draco biegł przez korytarze i był jeż bardzo blisko lochów . Gdy pokonywał ostatnie schody w dół usłyszał za sobą kilkanaście biegnących osób . Odwrócił się i zobaczył wszystkich Gryfonów z jego klasy* w komplecie . Dobrze przynajmniej mu się nie oberwie . Ale pomyślał ,że pogrąży ich jeszcze bardziej i pobiegł jeszcze szybciej ,żeby przyjść chociaż trochę szybciej niż oni . Na szczęście nie zauważyli go i w dodatku usłyszał jak ktoś z tyłu się wywraca. Oczywiście jak to ''przyjaciele'' wszyscy też się zatrzymali i pomagali fajtłapie. Longbottom ,albo Weasley ... Pomyślał Draco i pobiegł dalej . Do przebycia zostało mu jeszcze kilka korytarzy . Idąc zajęłoby mu to jakoś z siedem minut ,ale tak to będzie w sali za dwie . Nagle usłyszał echo jakiegoś dźwięku . Pobiegł dalej i usłyszał go znowu ,tylko głośniej . Trzeci raz powtórzył się dopiero jeden korytarz prze salą.
-Pooomocyy!
To był krzyk . Na pewno krzyczała jakaś dziewczyna . Jak to ktoś tuż koło sali do eliksirów woła pomocy ,a Snape jej nie pomaga ? Dziwne. Snape był czasem ... oschły ,ale nie był zły . Na pewno nie odmówiłby pomocy nikomu... No może Potterowi .
Draco pobiegł pod salę i to co zobaczył ,prawie zwaliło go z nóg .
Jego opiekun i ojciec chrzestny leżał jak kłoda ,a z pod jego barku wystawała mała ręka próbująca go zepchnąć . Ktoś pod nim jest ?! Merlinie co się tu wydarzyło ? Potem zobaczył zza głowy nauczyciela ogromną burzę kasztanowych loków . Tak dobrze znał ich kolor ,fakturę . Nie mógłby się pomylić.
-Hermiona ?
Ręka zamarła a głowa dziewczyny wychyliła się zza czarnych przetłuszczonych włosów .
-Malfoy ? No świetnie jeszcze on !
Draco był tak zaskoczony tą sytuacją ,że nie próbował wymyślać jakiejś odpowiedzi .
-No co tak stoisz idioto ?! Zdejmij go ! Zaraz się uduszę . - Hermiona wyglądała jakby chciała go zdzielić .
Chłopak ocknął się i podszedł do leżących na ziemi . Chcąc nie chcąc musiał się zaśmiać . Wszakże ta sytuacja wyglądała całkiem śmiesznie .-Nie śmiej się tylko mi pomóż .- Ale Draco dalej chichotał . Wspólnymi siłami udało się zdjąć profesora i Hermiona natychmiast wzięła głęboki wdech i oddychała tak przez kilka chwil. Wstała i stanęła przed Draco .
-Eee.... Dzięki.
-Nie ma za co . Wiesz ,że nigdy nie zrobiłbym nic ,żeby cię skrzywdzić .
-No chyba nie ! Wiesz ,wątpię ,czy to twoje niekrzywdzenie mnie wyjdzie mi na dobre . Oddawanie mnie w ręce Vol... Czarnego Pana nie było dobrą metodą.
-Ale Hermiono ja...
-Nie chce cię słuchać Malfoy ,ok ? Dzięki ,że zapobiegłeś mojej śmierci pod spitym nauczycielem eliksirów ,ale teraz nie chcę z tobą o tym gadać .
-Spitym ? - Draco zasmucił się ,lecz ta informacja go orzeźwiła . -Jak to ?
-No nie czułeś jak mu jedzie z paszczy Ognistą ?
-Nie wąchałem mu ust...
-Wiesz ja raczej nie miałam wyboru. Leżał na mnie prze dziesięć minut. - Hermiona spojrzała na profesora i podeszła do niego . Kucnęła i zbadała mu puls . -Żyje . I wiesz ... on chyba ...śpi.
- Że co ? Skąd to wiesz ? Co ty tam robiłaś z jego szyją ?
- Badałam mu puls. Serio nie wiesz co to jest ? - Zdziwiła się ,a Draco pożałował ,że pokazał niewiedzę . Powinien był zachować maskę perfekcyjności . Odpowiedział jak najdumniej umiał .
- Nie, nie wiem .
Hermiona westchnęła . ''Matko takie podstawy ,a on nie wie jak określić czy człowiek żyje ...'' To wyrażał jej mina i zapewne myśli .
-Okej nauczę cię tylko szybko ,bo zaraz się zjawi reszta klasy .
-Nie zjawi się.
-Co ?
-Ślizgoni urządzili zbiorowe wagary ... - Draco uniósł uczy do sufitu . - A Gryfoni się wleką przy schodach .
-Czemu nie poszedłeś ?
-Na co ?
-Na wagary .
-Zapomniałem o tym . -Zaśmiał się chłopak. - Zresztą i tak to beznadziejny pomysł . To jak pokażesz mi jak się bada ten ...
-Puls .
Draco widział ,że dziewczyna nie miała wielkiej radości z spędzania z nim czasu ,jednak jej chęć przekazywania wiedzy zwyciężyła . Uklękli obok leżącego na plecach ,na posadzce śpiącego Snape'a . Hermiona wyciągnęła rękę i dwa palce : środkowy i wskazujący wyciągnęła do przodu ,a resztę złożyła. Przyłożyła te palce pod miejscem ,gdzie kark styka się ze szczęką ,trochę poniżej ucha i zaczęła tłumaczyć .
-Zobacz przykładasz tutaj te dwa palce i czekasz . Lekko przyciśnij ,ale nie za mocno i zobaczysz ,że poczujesz puls . Puls to ... jakby ci to łatwo wyjaśnić .... Zobacz krew krąży w naszym ciele w okół i w okół całego krwiobiegu. I jeśli tak krew krąży to znaczy ,że człowiek żyje . I właśnie to krążenie krwi możesz poczuć palcami przez skórę ,w niektórych miejscach. Jeśli poczujesz delikatne uderzenia z pod palców ,to będzie to puls. I jeśli go nie wyczujesz ,to albo coś ,źle robisz ,albo człowiek nie żyje .No dobra teraz ty . -Draco zasłuchany w przejętą swoimi naukami dziewczyną wyciągnął rękę i dotknął miejsca na szyi Snape'a ,gdzie przed chwilą spoczywały palce dziewczyny. Nic nie wyczuł . Powiedział to i wtedy dziewczyna wzięła delikatnie ,i z dystansem jego dłoń w swoje ręce i skierowała jego palce w odpowiednie miejsce pod uchem. Rrzeczywiście poczuł delikatne uderzenia . Uśmiechnął się do dziewczyny . I w tym momencie na miejsce dotarli Gryfoni .
o~*~o
wiem ,że krótki :(
*Chodzi o klasę eliksirów ,bo chyba każdy wie ,że Ślizgoni i Gryfoni mają ten przedmiot razem ;)
o~*~o
Prorok Wieczorny
Zapraszam na :
Facebooka :
https://www.facebook.com/HermionaRiddleCorkaVoldemortaBlog?ref=hl
Aska :
http://ask.fm/EolkaBlog
I na Toma <3
historiadziedzicaslytherinu.blogspot.com
Eolcia :) Fajny ten rozdział , tylko właśnie krótki :( heheh mina Draco musiała być bezcenna jak zobaczył że to Hermi leży pod Snapem :) Czekam na next :)
OdpowiedzUsuńHahahah, uwielbiam twoje blogi! Wybacz,ze nie odezwalam sie wczesniej, ale jaos tak wyszlo. Biedny, kochany draco! A te twoje pomysly... Niezwykle. Szczegolnie magiczna spiaczka i snape na hermionie. Kocham ciebie, draco i twoja niechec do rona, pozdrawiam i zycze weny. A, i dziekuje za dedykacje w poprzednim rozdziale! Kilofik
OdpowiedzUsuń<3 <3 <3 Świetny ! Nie mogę się doczekać kolejnego. Więc pisz moja ulubiona blogerko. Pozdrawiam i życzę weny. M.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie ciekawi co wyjdzie z naszym kochanym Severuskiem. Czemu się upił? Czekam na nn
OdpowiedzUsuńHermi<3
W sumie to mogłabym trochę jeszcze poczekać, ale żeby był choć troszkę dłuższy. ;)
OdpowiedzUsuńAle mimo to podobało mi się. Wizja pijanego Snape'a leżącego na Hermionie. Bezcenna! :)
Rozdział naprawdę fajny mimo, że krótki. Ale dlaczego Snape się upił? Zawsze ceniłam u niego profesjonalizm. ;D
OdpowiedzUsuńKAMA
Ja sobie wyobraziłam Hermione leżącą pod pijanym Snape'em i taki lejnik, że normalnie nie wiem, co bym zrobiła na miejscu Draco, jakbym to na żywo zobaczyła i do tego z zaskoczenia. Chyba bym ze śmiechu się jeszcze na nich przewróciła i jeszcze bardziej tą Mionkę przyniotła xd
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdzał, ten był świetny, zresztą jak zawsze ;]
Dostałaś nagrodę Versatile Blogger Award po więcej informacji zapraszam na http://wojowniksmierci.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie <3 Ale super cieszę się :D
UsuńHaha :D kocham ten cytat bliźniaków na początku :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! ;)
Rozdział całkiem fajny ): Mam nadzieję, że nowy niebawem :)
OdpowiedzUsuńhttp://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/
Tak tak wszyscy wiedzą ;) a przynajmniej ja xd hehe jak zwykle genialny rozdział ;d biedny Severusik się upił... Pewnie z Voldziem xd i mogę się założyć, że ćpać też ćpali ;D hahaha doobra ide dalej ;d bo ja coś jeszcze napisze to pomyślisz, że jestem pewnie jakaś chora psychicznie ;d
OdpowiedzUsuń~Malfa