czwartek, 3 października 2013

Rozdział XXII '' Nowy nauczyciel '' Część I





"-Jesteście tutaj, żeby się nauczyć subtelnej, a jednocześnie ścisłej sztuki przyrządzania eliksirów-zaczął. Mówił prawie szeptem, ale słyszeli każde słowo; Snape, podobnie jak profesor McGonagall. potrafił utrzymywać w klasie ciszę bez podnoszenia głosu. - Nie ma tutaj głupiego wymachiwania różdżkami, więc być może wielu z was uważa, że to w ogóle nie jest magia.Nie oczekuję od was, że naprawdę docenicie piękno kipiącego kotła i unoszącej się z niego roziskrzonej pary, delikatną moc płynów, które pełzną poprzez człowieka, aby oczarować umysł i usiedlić zmysły...Mogę was nauczyć jak uwięzić w butelce sławę, uwarzyć chwałę, a nawet powstrzymać śmierć, jeśli tylko nie jesteście bandą bałwanów, jakich zwykle musze nauczać."


J'adore le eliksiry :D 

*J'adore - z franc. Kocham. 


Rozdział podzielony na dwie połowy ;) Kolejna za niedługo ;) Może uda mi się skończyć do siedmiu dni ;)

<3 Dla was . :*

Prorok Corozdziałowy ;D :
 - Kolejny raz zostałam nominowana do Versalite Blogger Awards i z tego też powodu zakładam osobną stronę do moich osiągnięć ;) Zapraszam do zajrzenia i skomentowania ;)
- Wchodźcie i komentujcie też jeszcze jedną nową stronkę ''Wspomnienia z Hogwartu'' Jest tam mnóstwo przeróżnych obrazków ,które mam nadzieje was rozbawią ,albo chociaż wprawią w dobry humor :D  (jest tam dużo Dracona <3 )

Wybaczcie mi te długie okresy przerwy na obu blogach ;) Wiecie mam też życie prywatne ;)


  Około szóstej Hermiona wstała z łóżka. Było jej zimno przez co  palce u stóp jej zdrętwiały.  Słyszała głośne roznoszące się echem odgłosy deszczu uderzające o okna i mury Hogwartu. Świetnie. Ubrała się i cicho wyszła z pokoju, nakarmiwszy wcześniej Krzywołapa . W Pokoju Wspólnym nie spotkała nikogo ,więc po prostu poszła dalej. Wzięła parasolkę i gruby Hogwardzki płaszcz . Gdy dotarła do bramy wyjściowej  westchnęła i otwarła metalowe wrota. Musi przejść przez dziedziniec i most. Tam będzie czekał wóz. Deszcz padał  mocniej niż jej się na początku wydawało. Otworzyła parasolkę ,którą zaraz chciał jej wytrącić wiatr. Założyła szybkie zaklęcie ochronne i już bez przeszkód poszła przez dziedziniec . Była trochę zmęczona ,w końcu było ledwo  po szóstej . Na szczęście dzięki magii nie przeszkadzał jej już deszcz ,wiatr ani zimno . Przeszła przez most i dotarła do powozu. Był oczywiście pusty ,ale tym razem Hermiona dokładnie widziała ciągnące go Testrale.
    W czasie I Wojny o Hogwart wiele razy widziała czyjąś Śmierć. Zginęło kilku Aurorów i kilkunastu uczniów Hogwartu. Na szczęście nikt jej bliski .  Szeregi Śmierciożerców też oczywiście się przerzedziły.
   Weszła do powozu i po kilkunastu minutach dojechała do bram Hogwartu . Od razu zobaczyła czarną postać kilka metrów za granicą szkoły. To pewnie ten profesor. Nie widziała jego twarzy ,na głowie miał kaptur. Zsiadła z wozu i podeszła do bram.
  -Eee... Dzień Dobry ? Pan jest... Tym nowym profesorem ,tak? -  Mężczyzna zbliżył się kilka kroków i podniósł głowę. Zobaczyła  jego twarz z odległości dwóch metrów. Był całkiem przystojny ,miał oliwkową skórę i wyraźne rysy twarzy. Jego oczy były koloru szmaragdów. Lśniły lekko ,co dało się zauważyć nawet poprzez deszcz. Miał brązowe lekko pofalowane włosy . Hermiona widziała tylko grzywkę opadającą na czoło ,ponieważ reszta włosów wciąż była ukryta pod kapturem . Przyglądał się jej przez około pół minuty ,z nijakim zainteresowaniem. Potem kiwnął głową i powiedział głośnym i miło brzmiącym głosem .-Owszem ,jestem nowym nauczycielem Obrony Przed Czarną Magią. A ty młoda damo jesteś...? - ''Młoda Damo?'' Pomyślala Hermiona. Wygląda na ledwie starszego ode mnie. Nie powiedziała tego oczywiście głośno.
-Hermiona Granger. Prefekt Naczelny Gryffindoru. Mam pana zaprowadzić do Pańskich Komnat i przekazać Plan Zajęć.- Jej głos brzmiał oficjalnie. Otwarła bramy ,jej parasolka lewitowała nad jej głową a ona sama gestem zaprosiła mężczyzna do środka. Teraz dopiero spostrzegła ,że jest całkowicie suchy. Deszcz odbijał się od ledwie widocznej tarczy ,podobnej do jej własnej. Z bliska zobaczyła ,ze jest naprawdę młody jak na nauczyciela. Prędzej wzięłaby go za ucznia z siódmego roku ,albo świeżo po Hogwarcie. Wyciągnął rękę i powiedział.
-Aleksander Bennett. Miło mi cię poznać Hermiono. Dyrektor Dumbledore ,mówił o tobie same dobre rzeczy.- Dumbledere opowiadał mu o mnie ?  Wyciągnęła rękę ,którą mężczyzna mocno ,ale nie boleśnie uścisnął. Chwile potem patrząc się na nią dodał jakby czytając jej w myślach .- No bo ,mówił mi ,że oprowadzi mnie po Hogwarcie najzdolniejsza uczennica tej szkoły o czym będę miał okazję się przekonać. - Hermiona zarumieniła się lekko i uśmiechnęła się skromnie.
-Przesadzał. Albo to nie o mnie chodziło. - Puścił jej rękę i podeszli do wozu.
- Cóż o tym przekonam się sam. Panie przodem. - Gestem ręki i skłonieniem głowy wskazał jej aby wsiadła do powozu. Zrobiła to rumieniąc się jeszcze bardziej. Wsiadł zaraz za nią, na miejscu naprzeciwko. Powóz ruszył ,a mężczyzna zdjął kaptur. Magiczna tarcza wciąż go osłaniała, a teraz Hermiona mogła mu się uważniej przyjrzeć. Był bardzo przystojny, ale nie wyglądał jak tępy osiłek. Miał szerokie ramiona ,ale mięśnie były schowane pod grubą szatą. Uśmiechnął się ukazując rząd równych i białych zębów. Hermiona mogła stwierdzić, że są to wyjątkowo ładne zęby, w końcu jej rodzice... jej nieprawdziwi rodzice byli dentystami. Odwróciła głowę od nauczyciela. Czemu Dumbledore chciał, żeby to ona pokazała szkołę Panu Bennettowi? Nie mógłby tego zrobić nauczyciel?
-Wiesz Hermiono poprosiłem dyrektora ,aby wysłał po mnie ucznia ,a nie nauczyciela. Nie dogaduję się za bardzo z nauczycielami. W większości to sztywniacy.- Zaśmiał się. Hermiona mu nie zawtórowała. Czy on czyta w jej myślach? Popatrzyła na niego podejrzliwie. Nie niemożliwe...
- Ma pan rację. Czy chciałby Pan się dowiedzieć czegoś o ...szkole? Jej uczniach ,zasadach? - Nauczyciel zwrócił na nią swój wzrok skierowany na chwilę w las.
-Wiesz, to całkiem dobry pomysł. Opowiedz mi jacy są twoi przyjaciele. - Zgarbił się i wsparł brodę o zwiniętą w pięść rękę ,wspartą łokciem o kolano.   Dziewczyna się zmieszała. Spodziewała się pytań o ocenianie ,zachowanie ,kary ,ale nie o jej prywatne życie.
-Może powiedzieć Panu o stosunkach ludzi pomiędzy domami?
-Sądzę ,że najlepiej zorientuję się w sytuacji ,jeśli opowiesz mi o niej na własnym przykładzie.- Jego wzrok był przeszywający. Hermiona spojrzała na dłonie i zaczęła mówić lekko drżącym głosem.
- Eee... No to tak. Mam dwóch przyjaciół Harry'ego i Rona. Obaj nie lubią Ślizgonów i są bardzo mili. - Powiedziała to najbardziej ogólnikowo jak potrafiła. Nie chciała opowiadać temu obcemu facetowi o swoich przyjaciołach. Wydawał się miły ,ale jakoś nie miała ochoty mu się zwierzać.
-Jedynymi twoimi przyjaciółmi są dwaj chłopcy? - Starszy czarodziej zmarszczył  brwi.
-Nie! To znaczy są najlepsi ,ale... Jest jeszcze Ginny... Ale lubimy się od pierwszej klasy i ... - Plątała się w wyjaśnieniach. Na szczęście uratowały ją Tesrale ,które nagle się zatrzymały.Dotarli do mostu. Hermiona zsiadła czerwona jak burak i szybko zmieniła temat.
- To jest Most Południowy . Prowadzi on z zamku do Lasu pomiędzy Hogwartem a  Hogsmeade. Po północnej stronie Hogwartu znajdują się błonia ,a dalej Zakazany Las. Po Zachodniej  Jezioro.A po Wschodniej wciąż błonia oraz boisko do Quidditcha. - Weszli na most ,który przecinał rzekę ,która wpływała do Jeziora. Doszli do dziedzińca i w końcu weszli do szkoły. Wyjście na dziedziniec było zaraz obok Wielkiej Sali więc Hermiona od razu przekazała nauczycielowi miejsce i czas dzisiejszego śniadania. Potem skierowała się wraz z nim do sali Obrony Przed Czraną Magią ,gdzie oczywiście miał gabinet.
-Tutaj ma pan plan zajęć - Wręczyła mu kawałek zapisanego przez dyrektora pergaminu- A to pańska klasa. No to chyba na tyle. Śniadanie jest za pół godziny. Mam nadzieję ,że się Panu tu spodoba. - Hermiona strasznie chciał już zerwać choć na chwilę kontakt z przystojnym nauczycielem , ciągle się na nią patrzył i zadawał nieoczekiwane pytania. Na szczęście przytaknął jej .
-Dziękuję ci za pomoc Hermiono. Do zobaczenia na śniadaniu i na lekcji! - Dziewczyn wyszła i szybko wróciła do pokoju. Kilka osób jeż szwendało się po korytarzach ,idąc na śniadanie lub do innych miejsc. W pokoju przebrała się w lekką szkolą szatę i poszła do Wielkiej Sali. Na szczęście nie spotkała Draco ,ani nikogo innego z kim nie chciałaby się teraz widzieć. Usiadła przy stole Gryfonów, przywitała się z przyjaciółmi i rówieśnikami. Ginny jeszcze nie było. I tak kolejny raz odwiedziła ją sowa. Podleciała do niej i upuściła na stół mały list. Hermiona otworzył go z ciężkim westchnieniem.

Droga Hermiono! 

Mam nadzieje ,że pokazanie Panu Bennettowi przebiegło pomyślnie.
Dziękuję za pomoc i wręczam Gryffindorowi pięćdziesiąt punktów. 

Albus Dumbledore

   Hermiona uśmiechnęła się do siebie. Przynajmniej jedna dobra wiadomość. Wkrótce dołączyła do niej Ginny i śniadanie się zaczęło. Gryfonka zerkała co jakiś czas w stronę stołu nauczycieli czekając aż zjawi się nowy profesor.
- Co się tak tam patrzysz ,zakochałaś się w Snape i czekasz aż wróci ? -Spytała Ginny ,śmiejąc się. - Tak Harry opowiedział mi o twoim bohaterskim ratunku profesora.
- Co? Nie zakochałam się! O czym ty...? - Hermiona zaczerwieniła się i patrzyła z niedowierzaniem na Ginny. Przerwał jej  odgłos uderzania łyżeczką o kielich. To McGonnagall usiłowała uciszyć salę. Gdy wszyscy zamilkli ,profesor Dubledore wstał i uśmiechnął się do uczniów.
- Witajcie młodzi czarodzieje i czarownice! Dzisiejsze ogłoszenie będzie krótkie. Pragnąłbym powitać naszego nowego nauczyciela Obrony Przed Czarną Magią - Profesora Aleksandra Bennetta ,który przybył do nas prosto z Irlandii ! - Rozległy się oklaski ,a nowy nauczyciel wstał i ukłonił się po czym jego wzrok padł idealnie na Hermionę. Uśmiechnął się lekko i usiadł ,a wszyscy uczniowie zajęli się jedzeniem plotkując o nowym ''nabytku'' szkoły.



Ciąg Dalszy Nastąpi ... 

o~*~o



***
I coś dla was : Mój młodszy brat (lat dziesięć)  narysował w Paincie Hogwart według moich opisów :D Nie czytał bloga, ale widział jak usiłowałam narysować plan na kartce :3  Wiem ,że mój Hogwart niedokładnie się zgadza z tym prawdziwym i sorki za to ;)



19 komentarzy:

  1. Jej, pierwsza ! Rozdział super i czekam na kolejny. Pozdrawiam Ciebie i miszcza painta. Życzę weny
    M.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozdział całkiem fajny :) Zastanawia mnie ten nauczyciel.
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Gratuluje rozdziału. Pozdrów Maurycego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział ;D Czekam na następny i życzę weny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Co tak krótko? ;(
    Ale i tak fajnie. Masz utalentowanego brata ;)
    czekam na nowy :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak zawsze rozdział cudowny. Zastanawia mnie ten nowy nauczyciel dlaczego się tak zainteresował Hermioną? Czekam na nn.
    Hermi<3

    OdpowiedzUsuń
  7. Coś mi ten nauczyciel się nie podoba... :) czekam z niecierpliwością na następną część :)
    Pozdrawiam Lessiada

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że w następnej części będzie choć trochę Voldzia ^^
    KAMA

    OdpowiedzUsuń
  9. Nareszcie kolejny rozdział, już nie mogłam się doczekać. Notka wspaniała . Zastanawia mnie ten nowy nauczyciel, wydaje mi się, że on coś kombinuje. :) Czekam na następny rozdział, oczywiście z niecierpliwością. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podejrzewam, że ten nowy nauczyciel jest bratem Miony :) No, No...nie powiem ciekawie się robi coraz bardziej. Blog cudowny , cieszę się, że na niego trafiłam. :)
    Zapraszam do mnie http://hermionariddle-story.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tę same podejrzenia! ;D
      To jest jej brat. Do tego z Irlandii! Xd

      Usuń
  11. Długo jeszcze???
    KAMA

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No sorki, sorki ;) Ale mam nawał czasu i problemy z napisaniem wszystkiego i utrzymaniem dobrych (w miarę :D ) ocen ;) Już kończę kolejny rozdział ;)

      Usuń
  12. A ja tam wiem... :* Ten nauczyciel to jej brat nie? Słowo harcerza, że nie czytałam do przodu. Ale to pasuje!

    OdpowiedzUsuń
  13. Hah nie szkodzi i czy dobrze rozumuje ... Czy ten nauczyciel to ... brat Hermiony ???

    OdpowiedzUsuń
  14. Aaaaa i jeszxze jedno zapewne jestes kims w rodzaju fanki igrzysk co nie ? :) wiec mam tekie pyt z seri viekawskich :D Wolisz Peete czy Galea ??? Licze ze odpowiesz :)
    http://harry-potter-cz8.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Awww <3 Matko czytam po kolei wszystkie nowe komentarze ;__; Nawet jak nie piszę ;___; I płaczę przy twoich, jesteś taka kochana i szczera <3 Odpowiadam więc, w filmach jestem Team Gale, w książce Team Peeta ;)

      Usuń
  15. Coś mi świta, że nowy nauczyciel ma 19 lat i jest starszym bratem Mionki... I dlatego tak jej się przyglada. Dobrze myślę? Zresztą, sama się przekonam.. ;D
    ~Malfa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja myślę tak samo :))) sorki źe dopiero teraz pisze ale nie miałam czasu a tak przy okazji fajny rysune pochwal odemnue brata i jedno pytanie : moge je sobie pobrać i pokazać młodszemu beatu(lat 8)???
      Kachna :*

      Usuń