Dla wszystkich Ślizonów :) No dobra ... No i dla Franka... (napisałam to ... uff..)
Proszę o komentarze <3 i dołączenie do obserwatorów jeśli się podoba :)
Nie przepraszam za błędy żeby nie zapeszyć ,że jakieś będą i miłego czytania ^^
Hermiona obudziła się nad ranem .Słońce za murami Hogwartu powoli wstawało. Przeciągnęła się naciągając na brodę miękki puchaty materiał . Było jej przyjemnie . Chociaż ... Plecy ją trochę bolały bo łóżko było jakoś nieprzyjemnie twarde.
Łóżko ?
Nagle dotarły do niej wspomnienia z ostatniej nocy . Atak...Uczniowie...Miała ich pilnować ! Otwarła oczy i podniosła się do pozycji siedzącej . Rozejrzała się nieprzytomnym wzrokiem .
- No Dzień dobry Śpiąca Królewno !- Draco stał przy ścianie z kubkiem kawy w ręce i zaśmiał się patrząc na nią .
-Malfoy?- Zdziwiła się się zaspana . Po chwili dotarły do niej słowa Ślizgona . - Nie nazywaj mnie tak . - Zmarszczyła brwi . Odrzuciła górną warstwę śpiwora i podniosła się przeczesując włosy . Palce utknęły jej jednak w połowie drogi do końcówek w ogromnym kołtunie . Wyjęła rękę i westchnęła . Popatrzyła na Blondyna . - Możesz mi łaskawie wyjaśnić jak się tam znalazłam ? - Wskazała na śpiwór .
-Lunatykowałaś ? - Chłopak wzruszył ramionami . Gryfonka uniosła jedną brew.
- I jak to możliwe ,że zasnęłam ? Nie pamiętam tego ? - Dziewczyna złożyła ręce na piersi i popatrzyła wymownie na Draco . Chłopak wziął duży łyk kawy .
- No wiesz Granger większość ludzi nie pomięta jak zasnęło . Bo widzisz większość ludzi wtedy śpi ...
Hermiona patrzyła się na niego podejrzliwie jeszcze przez chwilę ,a potem odpuściła i rozejrzała się po sali .
Wszyscy jeszcze spali . Nowi uczniowie w śpiworach a Ernie i Jess pod ścianą .
-No dobra. - Spojrzała ponownie na Ślizgona i zerknęła na kubek z czarnym, gorącym napojem w środku. -Skąd masz kawę ?- Draco popatrzył na nią z politowaniem . Pstryknął palcami i zaraz przed nim pojawiła się dobrze znana Hermionie mała pomarszczona postać .
-Zgredek! - Skrzat odwrócił się i wybałuszył oczy .
-Panienka Hermiona ? Co panienka tu robi ? Przyjaciółka Pana Harry'ego Potter'a ze Ślizgonem ?
- Zgredku nie jestem tu z nim . Jestem tu by pilnować tych uczniów . I dlaczego zareagowałeś na JEGO wezwanie ? Myślałam ,że jesteś wolnym skrztem .- Hermiona kucnęła ,żeby skrzat mógł mówić do niej twarzą w twarz .
-Ależ jestem ! Ale panicz Malfoy jest dobry ! A Zgredek pomaga dobrym przyjaciołom!
-Co ? ON dobry ?! - Hermiona usłyszała prychnięcie zza skrzata ale nie spojrzała na Ślizgona - Zgredku, czy to czasem nie u niego musiałeś pracować?Czy to czasem nie jego rodzina była dla ciebie taka nie dobra?
-Ależ tak ! Jego rodzina była zła dla Zgredka ,ale - Zgredek urwał zdanie w połowie i poczerwieniał na policzkach . W jednej chwili podbiegł do stołu i zaczął walić o niego głową - Zgredek...Obraził...Pana....
-Zgredku ,nie ! - Równocześnie Hermiona i Draco rzucili się by odciągnąć skrzata od stołu . Po dłuższej chwili szarpaniny udało im się . Skrzat domowy usiadł zrezygnowany na podłodze a Hermiona uklękła obok niego . Po chwili Zgredek uspokoił oddech i dokończył.
-Ale panicz Draco nigdy nie był niedobry dla Zgredka . Raz nawet chciał mu dać ubranie ale jego Pan Ojciec to zobaczył i Panicz Draco miał potem ogromnego siniaka na oku i ...
-Dobrze dobrze ! Myślę ,że wystarczy informacji o mnie Zgredku ! - Draco zakrył usta skrzata i z zachowywał się jakby z całej siły starał się nie patrzeć na Hermionę . Jego policzki poróżowiały a Hermiona klęcząc wpatrywała się oniemiała w podłogę gdzie przed chwilą stał skrzat ,odciągnięty teraz przez swojego byłego pana . - Zgredku pójdź proszę po kubek kawy dla Gra... Hermiony jeśli mogę cię prosić .
-Już się robi sir ! - I skrzat zniknął . Zapanowała krępująca cisza. Hermiona zastanowiła się nad słowami Zgredka . Ojciec go bił ? Pomagał Zgredkowi ?
-Więc ... On przesadza... Wcale nie...- Czarownica spojrzała na Ślizgona . Patrzył gdzieś w bok i przeczesywał włosy palcami . - Nie lubię tego tematu . Lepiej obudźmy tych dwóch gamoni ,bo w każdej chwili może przyjść Dumbledore. Wskazał za pozostałych Prefektów Naczelnych .
Jess i Ernie rzeczywiście wyglądali jak gamonie. Siedzieli przyparci do siebie policzkami niczym gumochłony . Jess obejmował ramieniem Erniego , ten zaś widocznie się poślinił i teraz jego ślina była również na bluzie i twarzy Krukona .
- Fu...- Hermiona skrzywiła się i na chwilę zapomniała o historii Malfoya. - Wiesz nie budźmy ich . Ich reakcja po tym jak się sami obudzą będzie lepsza niż tysiąc kar od McGonnagall za nie wykonywanie obowiązków prefekta .
- Granger czy to czasem nie było wredne ? Jeszcze chwila i będą cię przenosić do Slytherinu . - Zaśmiał się Draco . Hermiona już chciała coś odpowiedzieć ale pojawił się Zgredek ze srebrną tacą . Był na niej złoto-czerwony kubek z kawą i misa pełna ciasteczek. To nie były takie tam zwykłe ciasteczka . Była ich cała masa i każde było pięknie ozdobione lub upieczone .Normalnie jadło się oczami ! Było całe mnóstwo ciasteczek w kształcie serc . Ale były też słodycze których wzory były tak piękne ,że Hermiona nie mogła uwierzyć ,że wykonane są skrzacią ręką . W misie były nawet ciastka podobne do reniferów !
Kolekcja wypieków kończyła się na kilkudziesięciu uroczych kółeczek ze słodkimi kwiatkami i perełkami .
Hermiona patrzyła się na skrzata oniemiała . *
-Wow Zgredek jak to załatwiłeś ? -Hermiona spojrzała na Draco który też wpatrywał się z lekkim zaskoczeniem z kupę jedzenia .
- No cóż panienko , Zgredek pomyślał ,że panienka i panicz muszą być głodni po tym całym pilnowaniu uczniów ,więc Zgredek poprosił Mrużkę o pomoc w zrobieniu ciastek dla przyjaciół . A Mrużka jest najlepszą cukierniczką jaką Zgredek zna więc pomogła i ozdobiła ciastka .
-Jej Zgredku... Dzięki , serio ... - Hermiona uśmiechnęła się z wdzięcznością do skrzata .- Ale czy to nie za dużo ?
- A oni ? - Skrzat wskazał ręką na kilkadziesiąt śpiących uczniów . Wszyscy spali .
-Masz rację . Dzięki . - Skrzat zniknął stawiając tackę na jednym ze stołów na boku sali . Hermiona usiadła na stole i przeszła na jego drugą stronę , opierając się o ścianę. Wzięła swój kubek i wyjęła z misy ostrożnie jedno reniferowe ciastko ,przyjrzała mu się i ugryzła. Mmmm... Waniliowe... Moje ulubione ... (moje też - autorka XD ) Hermiona uśmiechnęła się do siebie . Zapiła łykiem kawy .
Po chwili obok niej usiadł Draco . Też wziął sobie słodkiego reniferka i jedli tak w milczeniu przez około pięć minut . Po zjedzeniu chyba siedmiu ciastek Hermiona stwierdziła,że ma już dość . Wstała , odłożyła kubek i otrzepała się z okruszków . Za pomocą zaklęcia wyprostowała pomięte ubranie i poprawiła włosy . Następnie różdżką odesłała pusty kubek i czując się znacznie świeższa odwróciła się do Draco.
-Wiesz powinnaś założyć rozdział w Proroku : ''Perfekcyjna Czarownica''- Chłopak zaśmiał się . Hermiona popatrzyła na Ślizgona z politowaniem . Tamten podniósł ręce w geście poddania wciąż się uśmiechając .
-Okej ! Okej ! Już siedzę cicho ! - Hermiona przewróciła oczami . Od kiedy są dla siebie tacy mili ? Czarownica nie wiedziała ale ''Nowy Malfoy '' wcale jej nie przeszkadzał .
- Tak właściwie to która godzina ? - Dziewczyna rozejrzała się w poszukiwaniu zegara ale nie dopatrzyła się go . Draco spojrzał na swoją bransoletkę Prefekta i powiedział .
- Szósta czterdzieści pięć .
-To na tym są zegarki ? -Hermiona przyjrzała się swojej bransoletce . Rzeczywiście zobaczyła małe wygrawerowane cyferki 6:45 zaraz obok haseł domów .
-Nie no odkryłaś Alohomorę ...- Draco przewrócił oczami . Gryfonka zarumieniła się i chociaż wiedziała ,że to nie miał być obraźliwy komentarz ,poczuła się jak idiotka .
***
Zbliżała się siódma i nowi uczniowie zaczynali powoli wstawać. Pierwsze obudziły się francuski i widząc Hermionę zdziwiły się ale uśmiechnęły się do niej ciepło. Potem dostrzegły Draco i zaczęły chichotać i szeptać coś do siebie po francusku . Ślizgon spojrzał na Hermionę i dostrzegł ,że przysłuchując się dziewczyną zrobiła się czerwona .
- O czym one mówią ? - Spytał . Hermiona spojrzał na niego szybko i zarumieniła się jeszcze bardziej .Zaczęła bawić się palcami i wpatrywać w podłgę .
- One.... o niczym ... tak sobie gadają...- Dziewczyna plątała się w wypowiedzi.
- Granger nie okłamuj mnie ! - Draco spojrzał z zirytowaniem na zawstydzoną Gryfonkę . - Co mówiły ? Powiedz . - Czarownica spojrzała na niego . Patrzył z wyczekiwaniem . Westchnęła i powiedziała :
- One mówiły ,że ... jesteś przystojny...- Dziewczyna zrobiła się prawie fioletowa ,aż po cebulki włosów.- I jeszcze ,że ... Masz niezły tyłek ... - Draco zaśmiał się . I szczerzył się tak jeszcze przez trzydzieści sekund . Potem zauważył ,że Gryfonka wcale nie rozluźniła się po wyznaniu prawdy .
-Zaraz ... jest coś jeszcze prawda? - Dziewczyna odwróciła od niego wzrok . - Granger mów ! Już ! Wiesz ,że to niemiłe tak obgadywać kogoś w języku ,którego on nie zna ? A ty nie chcesz mi tego przetłumaczyć . Chyba nie nadajesz się na prefekta . Wiesz ,chyba następnym razem jak spotkam McGonnagall może mi się ''wymsknąć'' ,że całą noc spałaś i zawaliłaś swój obowiązek...- Draco wiedział ,że to cios poniżej pasa i nie czół się dobrze z tym szantażem ale postanowił jak często zignorować sumienie , bo chciał się dowiedzieć co tak zawstydziło Hermionę .
-Dobra , dobra ! Mówiły , że wglądamy na świetną parę i robiły aluzje co do naszych... stosunków.- Dziewczyna wciąż nie patrzyła na Dracona . Ostatnie zdanie prawie wykrzyczała . Chłopak zamarł.
Tego się nie spodziewał .
-Parą? Ale my nie...- Draco zerknął na dziewczyny z Beauxbatons . Siedziały teraz w kółku gadając teraz zapewne o czymś innym . Draco też się lekko zarumienił . Spojrzał na Hermionę i zaśmiał się sztucznie - Ha ....haha ... te to już nie mają co wymyślić ....
- To ja może ... - Gryfonka rozejrzała się w poszukiwaniu pomocy . Dostrzegła ciastka . - Pójdę dać im ciastka. - I dziewczyna poszła szybko na drugi koniec sali ze słodyczami .
Draco oparł się o ścianę . Ja i Granger ?! Razem ? Debilki...
Podczas kolejnej godziny wstała reszta osób . I chcąc nie chcąc wszyscy zauważyli dwóch śpiących pod ścianą prefektów . Dziewczyny patrzyły na nich z obrzydzeniem a faceci zaczęli sobie robić żarty .
-Dobra dosyć tego ! - Hermiona podeszła do Krukona i Puchona . Stanęła skonsternowana ,pewni nie wiedząc jak się zabrać do budzenia tych dwóch gamoni . Nie wiedziała też pewnie ,że cała sala patrzy się na nią w oczekiwaniu na reakcję śpiących prefektów . Po chwili wyjęła różdżkę i wyczarowała nad ich głowami mały płomyczek . Co ona chce ich podpalić?! To może być ciekawe...- Draco również przypatrywał się poczynaniom dziewczyny. Ta jednak nie podpaliła chłopców . Wyjęła z kieszeni małą czerwoną kuleczkę i rzuciła ją w płomyczek . W jednej chwili wszystko wybuchło tysiącami kolorów ,robiąc niemały hałas . Dwaj prefekci obudzili się z wrzaskiem widząc fajerwerki . Potem spojrzeli na siebie i zaczęli wrzeszczeć jeszcze bardziej , uświadamiając sobie swoją sytuację . Nad ich głowami latało kilkadziesiąt kolorowych sztucznych ogni . Nowi uczniowie oniemieli z zachwytu i przyłączyli się do śmiejącej się dwójki prewfektów. Draco podszedł do dziewczyny i śmiejąc się powiedział .
-Wiesz lepiej by było gdybyś ich podpaliła .
-I właśnie na tym polega różnica między mną a tobą Malfoy. - Dziewczyna odwróciła się .- Ja. Nie. Podpalam. Ludzi .
- Ha ha taa jasne ... A szata Snape'a ? - Draco uśmiechnął się szeroko .
-To było w obronie Harry'ego! A czy myślałeś ,że tamta trzecioklasistka rok temu chciała kogoś zrzucić z miotły jak spaliłeś jej włosy? Znaczy Snape nie chciał zrzucić Harrego , ale wiesz o co chodzi.
-To było w obronie Harry'ego! A czy myślałeś ,że tamta trzecioklasistka rok temu chciała kogoś zrzucić z miotły jak spaliłeś jej włosy? Znaczy Snape nie chciał zrzucić Harrego , ale wiesz o co chodzi.
-Musiałem coś zrobić ! Łaziła za mną jak rzep ! No i jej włosy i tak były brzydkie ,więc po co jej one ?
-Jezu Malfoy.... -Przerwała ,bo w tym momencie do sali wszedł Albus Persiwal Wulfryk Brian Dumbledore .
o~*~o
O tym co się śniło Hermionie jeszcze będzie :)
O tym co się śniło Hermionie jeszcze będzie :)
* Nagle zgłodnieliście ? :3
I Effie jeśli ją znacie : <3
super rozdział , pisz szybko następną część !!!!!
OdpowiedzUsuńNarobiłaś mi ogromnej ochoty na te ciasteczka! A zwłaszcza na te reniferki. Były takie przesłodkie! Mniam... ;)
OdpowiedzUsuńA co do rozdziału to jest BAAAAAARDZO krótki! Ale już sobie wyobrażam reakcje Jess'a i Erniego! Oł Dżizas... :D Hahaha!
To pewnie musiało być piękne! ;)
A te Francuski to sobie nieźle pozmyślały! Jestem ciekawa czy np. chłopcy też snuli takie domysły o Hermionie! :D To by było ciekawe! :)
Nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału! Dodaj szybciutko! ;)
Świetny rozdział :) ''Ja .Nie . Podpalam . Ludzi '' :D hehe ^^
UsuńMusiałam wstawić rozdział za wcześnie (dlatego taki krótki ) ,bo jedna czytelniczka ( nie zdradzam nazwisk inicjały to K.P. ) wierciła mi dziurę w głowie o ten niego :D. Następny będzie dłuższy obiecuję :)
Usuńo~*~o
Zostałaś nominowana do Liebster Blog Award. Więcej na http://melblack-i-jej-milosc.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPisarka Mel
Świetny rozdział!
OdpowiedzUsuńAż mi zaburczało w brzuchu, od twoich ciasteczek.
Świetny rozdział ;3 narobiłaś mi ochoty na ciasteczka ;c wredna... ;p lecę czytać dalej ;3
OdpowiedzUsuń~ Malfa