wtorek, 16 lipca 2013

Rozdział IX '' Gdzie wszystko się komplikuje... ''


Hehe nie mogłam się mu oprzeć <3
  Dlatego zaraz po zobaczeniu jego zabrałam się do pisania . 

 Dedykuję ten rozdział wspaniałemu aktorowi i piosenkarzowi z Kanady o nazwisku Cory Monteith.
Jeden z moich ukochanych aktorów . Zmarł trzy dni temu . Miał 31 lat . Znaleziono go martwego w hotelu nad ranem . Grał Finna w Glee . :'( 
Spoczywaj w spokoju .
 Już zapaliłam czarną świeczkę ...

I dla Wiktorii bo tak długo na to czekała <3

Proszę was o  komentarze   i  dołączenie do obserwatorów  jeśli wam się podoba ^-^
Uwierzcie im więcej komentarzy tym szybciej będę wstawiała . :*

PS.Przepraszam za duży brak humoru w tym rozdziale  ,ale chyba rozumiecie..
 PS.2 : Sorki jeśli zepsułam komuś humor tą informacją .



     Hermiona doszła do wieży Gryffindoru .  Stanęła przed portretem Grubej Damy . Spojrzała na swoją bransoletkę . Była jedenasta . Dziewczyna wzięła głęboki wdech i wypowiedziała hasło. Portret przesunął się i Gryfonka weszła . Po chwili kilka osób z jej rocznika przywitało ją ciepło . Przeszła na górę do swojego dawnego Dormitorium . Zobaczyła Ginny . Jej ruda przyjaciółka siedziała na łóżku i czytała pismo ''Czarownica'' . Uśmiechała się do siebie ,  zapewne myśląc nieprzyzwoicie o jakimś przystojnym czarodzieju . '' Kobieto! Puchu marny! '' Zacytowała Hermiona w myślach słynnego pisarz i patrząc wymownie w sufit . Prefektka wiedziała ,że Ginny jest bardzo mądra i jej mózg tylko kurczy się od tych dziecinnych pisemek . Sama osobiście przechodziła etap '' Typowej Nastolatki '' już w drugiej klasie . Na wspomnienie swojego zauroczenia niejakim oszustem Gilderoyem Lockhartem  chciała zapaść się pod ziemię . Z kolei Krum był tylko chwilową odskocznią od jej codziennego życia . Tak naprawdę Hermiona jeszcze nigdy się nie zakochała . No cóż z Ronem ,raczej nie miała szansy na barwną i ciekawą przyszłość ... Wystarczyło na niego spojrzeć . Od razu było widać ,że na przyszłość ,będzie jeszcze bardziej leniwy i bezużyteczny niż teraz . Nie zrozumcie źle Hermiona kochała swoich przyjaciół ,ale nie w ten sposób. Już miała zrobić coś śmiesznego ,żeby zwrócić na siebię uwagę Ginny ,ale przypominając sobie swoją sytuację spoważniała  i po prostu odchrząknęła . Ruda natychmiast się odwróciła . 
- Miona ! -Prawie spadła z łóżka rzucając się na przyjaciółkę . - Jej co tak długo ? I jak było u Ślizgonów ? I co nowego u Prefektów ? I czy naprawdę wczoraj był tu Sama-Wiesz-Kto ? I dlaczego wciąż nie ma tu... 
- Ginny ! Spokojnie wszystko ci opowiem ! Zaczniemy od początku ok ? 
-Ok - Weasley'ówna uspokoiła oddech i obie usiadły na miękkim starym łóżku Hermiony . 
- Poszłam na spotkanie prefektów . I McGonnagall ogłosiła kto został Naczelnym . Pozostali to jak już wiesz Draco a także Ernie i Jess .
-Fajnie ! Jess jest przystojny . No ale kicha z tym Malfoyem ... - Nie byłabym tego taka pewna... Hermiona sceptycznie pomyślała o wypowiedzi przyjaciółki . 
- No trochę ... Ale Ginny ... Muszę ci coś powiedzieć .... 
- Ach ! Poznałaś kogoś ?! W wakacje ? I nic nie nie mówiłaś ?! Zaraz ale czemu mówisz to tak poważnie ? Zaraz.... Mionka kurde ! Chyba nie chcesz mi powiedzieć ,że .... wpadłaś ? 
-Co ? Nie ! Ginny zwariowałaś ?! Weź ty mnie wysłuchaj do końca ! 
-Ok ,ok ... - Powiedziała lekko zawiedziona . 
- I lepiej odstaw te gazetki , bo za niedługo jak tylko spojrzę na faceta ,to wymyślisz sobie ,że mam z nim romans...
-A masz z jakimś ?
- Nie Ginn ... Nie mam ... - Prefektka westchnęła . Ok trzeba jej powiedzieć ....- Ginny słuchaj ja .... -Już miała to powiedzieć ,ale stchórzyła w ostatniej sekundzie i wydusiła .-  Mam dostęp do haseł wszystkich domów ! - Kurde... - Hermiona przeklęła w myślach samą siebie. 
-WOW ! Super ! I tego bałaś mi się powiedzieć ? Masz super farta ! - Młodsza dziewczyna była zachwycona . 
Hermiona przez moment się nie odzywała . Ok . Spróbujmy jeszcze raz...
 - Nie Ginny.... To nie to.... - Ruda przerwała paplaninę o tym co zrobiłaby z taką wiedzą i spojrzała na przyjaciółkę zaciekawiona ,jednak ta unikała jej wzroku . 
-Ginn... Ja już nie ... Ja już tu nie mieszkam ... - Oczy piątoklasistki rozszerzyły się .- McGonnagall ustaliła ,że wszyscy Prefekci  Naczelni mają mieszkać w nowym miejscu . 
- Ja... To... To świetnie Hermiono ! - Ruda starała się chyba podnieść na duchu ,ale w jej słowach nie było ani krzty ekscytacji . Tylko dużo szoku i powoli pojawiający się smutek .- Nareszcie będziesz miała na co zasłużyłaś . A ja... ja sobie jakoś poradzę . - Powiedziała z wahaniem . Na dodatek głos jej zadrgał . Hermione serce się krajało .- A .... Czy możesz poprosić...?
- Już ją prosiłam . Powiedziała ,że nie ma takiej opcji ... 
-Aaaa ... ok ....- Hermiona nie mogła dłużej wytrzymać i przytuliła przyjaciółkę . Po dłuższej chwili oderwały się od siebie . Ginny pociągnęła nosem i uśmiechnęła się smutnawo . - No i co to wszystko ? Tylko tyle ci dają za całą noc pilnowania jakiś obcych dzieciaków ?
- Hmm... Gdyby tak było to całe Podziemie Prefektów należało by się Malfoyowi...
- Co ? Chcesz powiedzieć ,że wszyscy spaliście ,a on pilnował ? 
- Nie chciałam żeby tak wyszło... I w ogóle nie pamiętam jak to się stało...
-Miona większość osób nie zapamiętuje jak zasypia...
- Nie ! Ja ci mówię tym razem było coś nie tak ! - Ruda popatrzyła na nią jak na wariatkę.- No ok .... Dostaliśmy jeszcze bransoletki z wygrawerowanymi hasłami domów . Jak będziemy chodzić po korytarzach po 22 to wystarczy ,że pokażemy bransoletkę i nas zostawią . Bo możemy chodzić gdzie chcemy i kiedy chcemy .
-Ale fajnie ! A możesz brać kogoś ze sobą ? 
-Mogę . Ok to co ja idę ? 
-Sama ? No ty chyba masz nie po kolei w głowie ! A ja to co Prawie-Nic-Nie-Znacząca-Ginny  ?
- Ok ,ok wezmę cię . - Hermiona ucieszyła się i obie wyszły trzymając się za ręce . 
Na nieszczęście w Pokoju Wspólnym był Harry i Ron .
-Hermiona! Co tam ? 
- Nic Harry . Po prostu pilnowaliśmy ich całą noc . Nic się nie działo . - Dziewczyna od razu domyśliła się co chce wiedzieć Wybraniec . Wyczuwała ,że to że Dumbledore odsunął go od sprawy ataku Voldemorta ,chociaż jest Chłopcem Który Przeżył  ,wywoływało w nim mieszane uczucia i czuł się trochę bezużyteczny . 
- Ok . Spoko... -Harry spuścił wzrok . - A gdzie idziecie ? - Spytał jeszcze ,widząc ,że kierują się do portretu .
- Przejść się .- Skłamała gładko Ginny . Hermiona posłała jej pełne wdzięczności spojrzenie .
- Może pójść z wami ? - Tym razem to Ron stał się ciekawski .
-Nie Ron . Idziemy namawiać skrzaty domowe do rewolucji .- Hermiona skłamał równie gładko jak jej przyjaciółka . To zamknęło buzię Rona . Gdy obie wyszły przybiłt sobie żółwika i poszły do Wielkiej Sali po torbę Hermiony . Była tam mapa do Podziemia Prefektów . Przed salą spotkały Malfoya . 
-No nareszcie ! Ile można na ciebie czekać !?  Juz od pół godziny tu sterczę . 
-Malfoy? Co ty tu robisz ? Nie powinieneś już gnębić szlam ,czy pławić się w bogactwie czy coś ? 
- Ha ha . Bardzo śmieszne Grager . Zapomniałaś ,że nie mam mapy  ? - Hermiona zaśmiała się .
- No i co ? Przecież tam leży moja torba. Nie wierze ,że nie próbowałeś wziąć z tamtąd mapy . 
- Otóż prawda Granger . Próbowałem . -Powiedział podnosząc dłonie na wysokość jej twarzy . Od opuszków palców po łokcie widniały na jego rękach małe ugryzienia . Dziewczyna zaczęła się śmiać .A więc jednak moje zaklęcia ochronne działają... W końcu podeszła do torby wyjęła z niej mapę . 
- Chodź Malfoy . Odprowadzimy cię grzecznie do domku ,bo jeszcze się zgubisz . A przy okazji te ugryzienia są trujące . Chodź Ginn.  - Ruda przyjaciółka patrzyła się na nich z lekkim szokiem . Po chwili obie wyszły . Draco krzyknął za nimi :
-Nie możesz mi po prostu pokazać tej ... ?! 
- Nie ! 
I chcąc nie chcąc chłopak poszedł za nimi . 
Szli długo w dół . W końcu znaleźli się na poziomie Lochów .Po pięciu minutach doszli do  pięknego portretu z stadem czarnych ptaków . 
-Ale śliczne .- Zachwycały się dziewczyny.Ptaki wdzięcznie latały nad ciemną łąką z fioletowymi kwiatkami. 
-To tutaj ? Ze niby co to ma być za obraz ? Ptaszki ?- Draco patrzył z niedowierzaniem. W jednym momencie ptaki nastroszyły się i odleciały w ramę obrazu i zniknęły.
-Malfoy kretynie ! To są kosogłosy* ! One mają nas wpuścić do środka ! -  Hermiona popatrzyła na niego wściekle . - Ok . Spoko . Czytałam o nich . To jeden z najcenniejszych portretów Hogwartu . Są bardzo wrażliwe ... Odpędza ich wszystko co niemiłe a przyciąga .... Śpiew . Tak ! Trzeba coś zaśpiewać ! Ginny ? 
- Na mnie nie patrz . Mi słoń na ucho nadepnął jak wszystkim w mojej rodzinie ... 
-Ok...Malfoy?
-Chyba śnisz...
- No dobra ,  dobra... Ja nie śpiewam przy nim... Zawsze możemy je zaczarować . - I machnęła różdżką . Na obrazie pojawiło się mnóstwo czarnych nutek . Na obraz wleciało stado kosogłosów . Zaczęły dziabać nutki i ćwierkały radośnie. Hermiona ucieszyła się i wypowiedziała hasło . Ptaki ułożyły się w uśmiech i otworzyły portret .
Cała trójka weszła do środka . Wystrój nie był ,jak można się było spodziewać w kolorach każdego domu . Był czarno-biały . Podłoga kafelkowana na kształt szachownicy . Białe fotele i czarna kanapa stały przed czarnym kominkiem . ''Korytarz '' miał kształt krzyża i był ogromny . Całe podziemie prefektów było wielkim prostokątem ,w którego kątach znajdowały się pokoje Prefektów . Każdy kąt na jednego Prefekta .  Weszli głębiej i Draco zauważył ,że na drzwiach do jednego pokoju wisi godło Slytherinu .
- Ok to ja spadam . - I udał się w tamtym kierunku .
- Taa... - Powiedziała Hermiona zagapiona na wystrój wnętrza . Po chwili o czymś sobie przypomniała .- Malfoy ! Czekaj! -Podbiegła do chłopaka ,który znudzony odwrócił się do niej . Pogrzebała w torbie i wyjęła z niej mały  flakonik i słoiczek . - Masz to są tabletki przeciw truciźnie i maść na ukąszenia . Lepiej mnie słuchaj i je weź ,bo ja Cię w Świętym Mungu odwiedzać nie będę .-Chłopak wziął od niej lekarstwa i wchodząc do swojego pokoju powiedział .
-Dzięki pani Uzdrowiciel...
Hermiona wróciła do Ginny i obie poszły do pokoju na którym widniało godło Gryffindoru . Weszły i zobaczyły ,że wszystko bez wyjątku jest białe . Ściany , sufit , meble ,łóżko . Tylko jej czarne bagaże mocno kontrastowały z otoczeniem .
- Co to psychiatryk ,czy co ? - Spytała Ginny .
- Bo ja wiem ... - Hermiona zastanowiła się . Rozejrzała się i zauważyła czarną kartkę na komodzie . Wzięła ją i przeczytała :

Panno Granger 

Ma pani możliwość zmienienia kolorów przewodnich w pokoju za pomocą zaklęć . Wierzę ,że znasz odpowiednią formułkę.
Pański kot Krzywołap przybędzie dopiero pod wieczór z powodu buntu kolejarzy . 

                                                         Z poważaniem
                                              
                                       Minewra McGonnagall .



Hermiona znała zaklęcie ale nagle przypomniała sobie o czymś . Przerażona zerknęła na bransoletkę . 11:45 .
-O matko Ginny ! Muszę lecieć ! Mam spotkanie z dyrektorem ! Za pięć minut ! Potem ci wszystko pokaże!
- Ojej to leć ! Jakby co to ja będę u siebie ! - Krzyknęła jeszcze za wybiegającą przyjaciółką .
   Hermiona biegła jak szalona na złamanie karku  do gabinetu dyrektora . Na szczęście korytarze były puste . Gdy znalazła się pod posągiem orła przypomniała sobie ,że nie zna hasła .
- Cytrynowe Dropsy ? - Posąg ani drgnął . Ok przecież zanim zgadnę dawno minie dwunasta .... mam jeszcze dwie minuty.... Myślę ,że dyrektor się nie obrazi ...
- Mortus Calculus Obliviate ! - Wypowiedziała zaklęcie kreśląc różdżką w powietrzu koło . W myślach usłyszała ostatnie nie swoje słowa wypowiedziane do pomnika . Mugolskie słodycze? To ciekawe...
- Oreo !
Pomnik obrócił się ukazując schody na które dziewczyna weszła . Gdy znalazła się pod drzwiami do gabinetu Dumbledore'a zawahała się . Usłyszała przytłumione głosy.
- Ona nie powinna jeszcze wiedzieć ! Albusie ona ma siedemnaście lat! Na miłość boską dajmy jej pożyć jeszcze chociaż rok w spokoju !
- Nie możemy Minewro ! On jej szuka ! Lepiej ,żeby ona wiedziała kim jest wcześniej niż on ! Jeszcze nie wie czy ona w ogóle żyje ,ale kiedyś się tego domyśli ! Szukał jej w Hogsmeade a teraz szuka jej tutaj ! Nie zdołam go powstrzymać !
-Ależ to jeszcze dziecko !
Dyrektor nie odpowiedział . Nastała chwila ciszy i Hermiona wiedziała ,że ją zauważył . Zapukała .
- Proszę wejść panno Granger . - Drzwi otworzyły się przed nią . Ciekawe o kim mówili... Weszła i usiadła na krześle na przeciwko dyrektora . Nauczycielka Transmutacji patrzyła na nią smutno . 
- Chciał mnie pan widzieć... - Zaczęła dziewczyna ,którą lekko zaczęła krępować cisza i wzrok profesorów . Usłyszałam za dużo ? Przecież nie wiem nawet o co chodziło? 
-Tak panno Granger chciałem pania widzieć . - Znów nastała chwila ciszy . - Wie panna ,że widziano Czarnego Pana w   wiosce niedaleko Hogwartu?
- Tak słyszałam ... - I o to mu chodziło ? Chciał się zapytać co sądzę o zabezpieczeniach szkoły ?
- Przyzwałem cię tu , bo mam coś dla ciebie ... - Schylił się i wyjął z szuflady kopertę . Widać było ,że ktoś ją  otwierał . - Jest to list od kobiety , którą powinnaś poznać . Przeczytaj go proszę uważnie .
                                                                  
            *Włącz numer 24 na playliście na górze ''I surrender '' Niech leci do końca rozdziału- autorka *
                                                                           
Drogi Albusie ! 

Piszę ten list z powodu  Toma . Jest jakiś nie swój . Ciągle chodzi zły i wymyśla jakieś dziwne  plany . Ostatnio nawet do Severusa zwraca się jak do sługi ! A przecież to jego najlepszy przyjaciel !
Wiem ,że nie jest zły . Po prostu miał ciężkie życie . Ale wiem ,że mnie kocha . I widzę jak bardzo kocha Mionkę i Aba. Jest wspaniałym mężczyzną i geniuszem . Ponieważ lęka się tylko ciebie wysyłam ci naszą kochaną dziewczynkę . Ja odeszłam od niego po tym jak dowiedziałam się o jego ''sługach'' .  Zaczynam się go bać ,a to przecież mój mąż ! Dlatego wyjeżdżam i zabieram ze sobą Aba  . Tobie powierzam Mionę . Mam nadzieję ,że znajdziesz jej jakieś miejsce na świecie i ,że Tom się opanuje .
Nie mów jej nic, dobrze ?  Niech ma normalne życie .


Z podziękowaniem 
Cynthia S. Riddle .


Hermiona przeczytała list dwa razy i  spojrzała na dyrektora . Wyjął z  pod biurka stary wiklinowy kosz wysłany różowym ,wyblakłym kocykiem . W sam raz na dziecko .
-Profesorze ...Chyba nie chce pan powiedzieć,że w Hogwarcie znajduje się obecnie Córka Czarnego Pana?
A może to jakiś żart ? Voldemort miał żonę ?
- Nie Hermiono , to nie jest żart . Osobiście znałem Cynthie . Przemiła kobieta... Chodziła do Hogwartu jako Krukonka ... Oboje z Tomem mieli ogromną moc i doskonale do siebie pasowali... Mieli dwójkę dzieci... Bo widzisz Hermiono Lord Voldemort nie zawsze był zły . Stał się zły ponieważ znienawidził cały świat . Dlatego ,że odebrano mu jedyną rzecz którą szczerze kochał . Jedyną rzecz ,króra powstrzymywała go prze szaleństwem...
- Jego rodzinę .- Dokończyła Hermiona . Ale dlaczego ja ,a nie Harry . To on jest Wybrańcem...-  Ale zaraz ... To znaczy ,że gdyby ta kobieta od niego nie odeszła ,byłby dobry ?
- Zapewne tak . Cynthia była jego jedyną cząstką dobra . Jej dobroć była tak wielka ,że  z łatwością opanowywała potwora w jego głębi . Ale gdy odeszła zabierając ze sobą dzieci zabrała też całe dobro . Ale to nie wszystko . Zapewne gdyby tylko uciekła  Voldemort byłby zły ,ale pamiętałby co to dobro i kto wie ,może by nawet by się nawrócił ... Ale Cynthia popełniła jeszcze jeden błąd . Zamiast po prostu odejść rzuciła na męża zaklęcie zapomienia w obawie ,że będzie ją ścigał . Wymazała mu z pamięci całą jego miłość czyli rodzinę .
- Dobrze profesorze ,ale dlaczego mówi pan to mi ? Przecież to Harry został wybrany .
- Hermiono .... Zastanów się o czym właśnie usłyszałaś . - Profesor spojrzał na McGonnaglall .
-No wiem jak to się stało ,że Voldemort jest zły .  I ,że miał żonę i córkę i syna . Zaraz pan miał się opiekować córką ... Czy ona jest w Hogwarcie ?  Mam jej pilnować jako prefekt ? - Hermionę strasznie ciekawiło kim jest Córka Czarnego Pana .
-Tak Hermiono ona jest w Hogwarcie i musi jak najszybciej dowiedzieć się o swojej przyszłości . Z czasem ,gdy moc Czarnego Pana  rośnie  zaklęcie  Obliviate zaczyna zanikać . Podejrzewamy ,że już pamięta część swojej przeszłości i  teraz szuka swojej rodziny . Dlatego niezależnie od swoich intencji może być niejakim zagrożeniem dla Hogwartu i dla swojej Córki .
- No dobrze ale kto to ?
- Hermiono... Ty jesteś Córką Czarnego Pana .


o~*~o




* Nie mogłam się powstrzymać :3 Sorki za mieszańca serii <3


Zapraszam oczywiście na  https://www.facebook.com/HermionaRiddleCorkaVoldemortaBlog?ref=hl :)
 Tam szybko dowiecie się o nowych rozdziałach :)
I na Aska jeśli macie pytanka :  http://ask.fm/EolkaBlog  :)


18 komentarzy:

  1. ne no po prostu super pisz szybko następną część bo nie mogę się doczekać jaką miona będzie miła na to reakcje :)

    pozdrawiam

    Claudusia Malfoy

    OdpowiedzUsuń
  2. Yeah! Gratuluję że to nie typowe HR. 'Hermiona na swoje 17 dowiaduje się, ze jest córka Voldemorta. Zmienia swą postać, jest piękna i jest biiig Love z Draco!" dziękuję ci za to ^^
    Dopiero przy 9 rozdziale odkrywasz po części karty ;)
    Powodzenia i weny!
    I.
    Ps. Błagam... Wyłącz weryfikację obrazkową..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chciałam to zrobić już dawno ,ale nie wiedziałam jak :) Na szczęście już wiem jak :) I już wyłączam :) Dzięki za komentarz :)
      o~*~o

      Usuń
  3. Pisz kolejny!! Co bd dalej?! PISZ!!!!! :) A tak przy okazji rozdział ŚWIETNY!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawe czy brat Hermiony jeszcze żyje... I czy jej matka żyje...
    Fajne jest to, że ona dowiedziała się tego od Dumbledore'a, a nie tak jak w wielu innych opowiadaniach od samego Voldemorta czy swoich rodziców. Nie mogłam się doczekać tego rozdziału i jestem bardzo szczęśliwa, że wreszcie się ukazał! Mój umysł ścisły nie zawiódł mnie! :D
    I czekam na kolejny rozdział. Już widzę taką oszołomioną Hermionę idącą przez korytarze Hogwartu, która sama nie wie gdzie idzie, ale idzie tak jakby była w zupełnie innym świecie... ;)
    Czekam na kolejny i życzę weny! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja nie rozumiem jak to jest ,że masz takie prawie zawsze zgodne przeczucia z tym co się stanie w następnym rozdziale :) Hehe pewnie mamy bardzo podobne mózgi :* Tylko ,że ja nie mam ścisłego :)
      O rodzince Hermiony w następnym rozdziale ,który ukaże się dziś wieczorem ,lub jutro po południu :)
      I wiem ,że moje nikłe zdolności pisarskie tego nie okażą ,ale jak sobie pomyślę o przyszłości ,jaką wymyśliłam to płaczę :'( Pewnie nikt z czytelników tego nie doświadczy ,bo jeszcze nie jestem tego w stanie opisać tak pięknie jak to wymyśliłam :( Ale co tam :) Może będą jeszcze przypadki w których wyduszę z was łzy :) Ale nie wydaje mi się ,żeby to szybko nastąpiło :)
      o~*~o

      Usuń
  5. Ojć! Zapomniałam podziękować!
    Więc DZIĘKUJĘ! ♥♥♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Spoko <3 Cała przyjemność po mojej stronie :)

      Usuń
  6. Pięknie piszesz!!! Jesteś moją drugą autorką piszącą Dramione <3 Rozdziały świetne, zabawne (przynajmniej dla mnie, a większość ludzi uważa że mam bardzo spaczone poczucie humoru [bez obrazy Eolka]),a przy tym również długie. Coś co mi zaimponowało to fakt, że potrafisz tak wszystko opisywać by nie wyszło już na początku czyją córką jest Miona :D No cóż Weny, radości i wspaniałych wakacji życzę :P
    P.S Następnym razem postaram się o wierszyk xD

    Elodie Ridlle

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny !!! Czekam ze zniecierpliwieniem na kolejny. Jest to jeden z moich ulubionych blogów, a czytam ich ze 27. Oczywiście to są te działające. Ale wracając do rozdział cudowny. Masz wielki talent. Pozdrawiam i życzę weny. M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo :) Komentarze wiele dla mnie znaczą :)

      Usuń
  8. świetne *-*. poznałam bloga dzięki fb ^^ i kliknięcie w ten link to jedno z moich najlepszych decyzji! powiem tylko: WoW!
    Niesamowite! Masz coś w stylu pisania, przez co, wszystko ładnie komponuje się w całość i mimo innej fabuły zachowuje "czar" Hogwartu <3
    Bardzo mi się podoba, że uczucie między Hemioną i Draco dopiero rozkwita i nie jest to takie BOOM i wielka Love :D.
    Masz talent, a ja lece już do następnego rozdziału ^^...
    ps; jestem fanką Igrzysk <3 *-* (!) więc czuje się troche złączona z Tobą gustowo! ;D po za tym muzyka świetna! widze, że i w tym mamy troszkę wspólnego ^^ Blog świetny, muzyka świetna, fabuła świetna, co prawda informacja z początku mnie zmartwiła... ale cóż! rzyczę weny i szybszego dodawania rozdzialików! <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo pokręcona historia.. xD rozumiem że to, że Riddle miał żonę to na potrzebę książki i wycięłaś tutaj wątek tego, że jego matka była z jego ojcem tylko pod działaniem napoju miłosnego, a dzieci spłodzone pod jego działaniem nie mogą kochać, dlatego w oryginale Tom nie mógł mieć dzieci. Niemniej mi się podoba ;)
    Nie rozumiem czemu Hermiona nie zrozumiała, że imię Miona jest skrótem od jej własnego i dlaczego od razu nie zrozumiała czemu to ona jest tą córką. Chodź z pewnością musiało to być dla niej trudne.
    Jedynym moim pytaniem tutaj jest: jakim cudem Herm dostała się do rodziny mugoli, których Voldemort darzył taką nienawiścią? Czy nie narażało to jeszcze bardziej jego dziecka na śmierć ze strony śmierciożerców, spowodowane tym że myśleli iż jest szlamą? Ja bym dziecko chowała w bezpieczniejszych miejscach.. xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hehe zgadzam się całkowicie a co do Hermi to chyba po prostu od razu uznała ,że to nie o nią chodzi ;) Znała swoje życie i bardziej prawdopodobne wydało jej się że jest ktoś inny o imieniu Hermiona niż że o nią chodzi ;)
      Tak pominęłam wątek rodziców Toma na rzecz bloga :) Kocham go i po prostu nie mogłam go tak zostawić : bezdusznego i bez miłości z potarganą duszą ;)
      Może Dumbledore wiedział o niej coś ważnego i specjalnie ją naraził na niebezpieczeństwo u mugoli ? :) A może wiedział ,że tam jej nic nie grozi ? Kto to wie co mi wena przywieje :)
      o~*~o

      Usuń
  10. O ja... świetne :D
    -Tula

    OdpowiedzUsuń
  11. Jezuu cudowne <3
    Ciekawa jestem czy jej mama i brat żyją... Wybacz, że tak krótko komentuje, ale jestem bardzo ciekawa co jest dalej i chcę szybko przechodzić do kolejnych notek ;3 ale lepszy krótki komentarz niż żaden ;)
    ~ Malfa

    OdpowiedzUsuń