niedziela, 7 lipca 2013

Rozdział III

Dla Parafki bez której bloga by już nie było dla Hermiony Riddle za pierwszy komentarz.Poczułam się przez niego jakbym dostała Oscara :) Dzięki wielkie to dużo dla mnie znaczy :) !!!

Sorki za spóźnienie z tym rozdziałem ale zastanawiałam się po prostu czy jest sens go prowadzić ale już mi przeszło :) Serio sorki :) Miłego czytania i proszę o komentarze ^*^




              Hermiona rozejrzała się i jej wzrok na ułamek sekundy zatrzymał się na blond Ślizgonie . Ich oczy spotkały się na krótką chwilę . Niebiesko-szare oczy chłopaka wpatrywały się w  nią bez wyrazu . Nie , nie tak ''bez wyrazu'' jak zombie tylko bez wyrazu jakby chłopak  z całej siły nie chciał ,żeby dziewczyna odkryła o czym myśli . Czyli tak zwany Poker Face  . Gryfonka szybko spuściła  wzrok zauważając brak krawatu na piersi chłopaka . Zarumieniła się i szybko podeszła do jedynego wolnego miejsca jakie było w przedziale.
-Hejka Granger .
-Cześć Cormac.- Dziewczyna skinęła głową do kolegi z klasy i przywitała się również z Krukonem którego nie poznawała . Był przystojny i miał takie ładne prawie czarne włosy...
-Cześć jestem Hermiona Granger.Prefekt Gryffindoru. Chyba się jeszcze nie znamy.- Gryfonka uśmiechnęła się do chłopaka
-Witaj Hermiono . Jetem Jess i chodzę do 6 klasy jak ty. Pewnie nie interesujesz się zbytnio Quidditchem ? Grałem wiele meczy przeciwko twojej drużynie jako obrońca. Na prawdę mnie nie kojarzysz ?
-Niestety .-Hermiona przypatrzyła się jego niebieskim oczom próbując znaleźć coś znajomego ,ale się zawiodła .- Ale myślę ,że to nadrobię . W końcu oboje jesteśmy teraz prefektami więc może się lepiej poznamy.
Dziewczyna wciąż wgapiała się w jego piękne niebieskie jak ocean oczy lecz po chwili karcąc się w myślach odwróciła wzrok.
-Mam taką nadzieję.-Powiedział chłopak i siedzieli tak przez chyba 2 sekundy kiedy opiekunka Gryffindoru przemówiła:
-Dobrze ,więc skoro wszyscy już WRESZCIE - Tu wymownie spojrzała na Hermionę.-  są , to zacznijmy zebranie.
-Witajcie Prefekci ! Jako nasza szkolna , bo myślę ,że można was tak nazwać , elita macie pewne obowiązki związane z reprezentacją szkoły oraz pilnowaniem porządku w naszej przykładnie dobrej szkole. W tym roku nastały pewne zmiany. Tylko czwórka z waszej ósemki będzie oczywiście Prefektami Naczelnymi. Teraz wyczytam nazwiska osób które dostąpiły tego zaszczytu. Są to :

Ernie Macmillam
Jess Foster
Draco Malfoy
i
Hermiona Granger

Hermiona spojrzała na swoich ''towarzyszy honoru''  . Draco i Jess patrzyli na nią . Draco bez wyrazu a Jess się uśmiechnął (ukazując tym samym rząd białych , prostych zębów) i pogratulował jej . Hermiona również mu pogratulowała i spojrzała na Erniego który gapił się z nieśmiałą dumą w oczach na Hannę Abbott która siedział obok niego.Chyba oczekiwał pochwały ,ale się nie doczekał .Hermiona poczuła że mu współczuje. To nie jego wina ,że został wybrany a jeśli ona tego nie rozumie to znaczy ,że nie jest jego warta. Lubiła Ernie'go  i nie życzyła mu odrzucenia .Nie zdążyła wymyślić sposobu jak go pocieszyć bo McGonnagal kontynuowała:
-Tak więc do zadań zwykłych prefektów należ pilnowanie czy w waszych domach nie dzieje się nic niepokojącego. Jeśli tak to macie to zgłosić do swojego Prefekta Naczelnego . Zrozumiano? Macie też pomagać waszym Opiekunom Domów . Nikomu innemu . Ponadto nie możecie dawać szlabanów ani odbierać punktów . I wszystkie zasady regulaminu was dotyczą . Zero wychodzenia  po 22 i tak dalej.-W przedziale można było słychać jęki niedowierzania i  zdegustowania . Pansy , Cho, Cormac i Hannah patrzyli zszokowani na profesorkę.Pewnie chcieli mieć więcej luzu jako prefekci.Zupełnie jak Ron...- Pomyślała Hermiona. - Dobrze Prefekci możecie odejść . McLaggen?
-Tak pani profesor ? - Spytał załamany chłopak.
-Jako mój nowy asystent ,pomóż mi i idź no po Nevilla , I nie jęcz rzesz chłopcze ! Jako Prefekt musisz pomagać tylko mi . Nie wiem co by było gdybyś był na miejscu Hermiony i musiał pomagać każdemu nauczycielowi...No już ,idź!
-Dobrze Pani profesor .- I Cormac  wyszedł z przedziału zostawiając nauczycielkę i czwórkę wybrańców samych .
-A co do waszej czwórki.-Czarownica uśmiechnęła się do nich , pomijając oczywiście Malfoya. - Macie trochę inne obowiązki i przywileje . Po pierwsze macie nowe pokoje. Wszyscy będziecie mieszkać w Podziemiach Prefekta. Znajdują się one koło Lochów. Ja osobiście chciałam ,aby była to pusta wieża niedaleko Wieży Astronomicznej ,ale cóż ... Profesor Snape nalegał...-McGonnagal chciała kontynuować ale przerwało jej nagłe ożywienie wśród uczniów przed nią.
-Ale pani Profesor...
-Nie moglibyśmy...
-Razem?..
-Lochy...?
-Dlaczego?...
-Musimy...?
-Dosyć!-Uspokoiła Prefektów Naczelnych - Tak MUSICIE panie Malfoy! To decyzja dyrektora ! Jest niepodważalna ! -Nauczycielka ochłonęła trochę, przygładzając włosy spięte w kok.- Tak więc tu macie mapy jak się tam dostać.- Podała im jakieś pergaminy.-Hasło na ten tydzień to : '' Germium'' O nowych będę was informować. W podziemiach będziecie mieli pokój wspólny , pokoje własne , znacznie okazalsze od waszych poprzednich oraz prywatne łazienki. Zapewne spodoba wam się. Dobrze więc drugim przywilejem jest możliwość wychodzenia po 22 . Macie uprawnienia do chodzenia gdzie chcecie oprócz prywatnych pokoi nauczycieli . Oprócz tego macie możliwość wchodzenia do każdego Dormitorium i pokoju Wspólnego  nawet innych domów . Hasła dostaniecie w formie bardzo praktycznej . Proszę to dla was .- Podała każdemu po brązowej papierowej torbie. Hermiona otworzyła swoją i zobaczyła piękną bransoletkę. Przez chwilę był to czerwony sznureczek  a potem zmienił się w ładną złotą bransoletę z kamieniami by w końcu przywdziać postać pięknej srebrnej ozdoby na rękę. Zmieniała się tak przez chwilę aż w końcu na powrót stała się czerwonym rzemykiem. Hermiona wyciągnęła ostatnią rzecz z torby . To również była bransoletka . Ładna , skromna , prosta i srebrna ,idealnie pasowała na rękę młodej czarownicy. Dziewczyna rozejrzała się . Każdy z chłopaków też dostał dwie bransolety . Były identyczne jak jej z tym że rzemyki odpowiadały kolorowi domu właściciela . Żółty , Niebieski ... Zielony... Dziewczyna spojrzała na profesorkę z zapytaniem . Ona chyba musiała sobie zdać sprawę ,że obecni w przedziale mężczyźni nie są zachwyceni ideą noszenia bransoletek bo pośpieszyła z wytłumaczeniem:
-To są Bransolety Komunikacji . Bez obawy panowie. Są niewidzialne. Wasze zaprawdę CENNE reputacje nie ucierpią .Dyrektor zaczarował je aby widzieli je tylko nauczyciele oraz wy -Prefekci Naczelni . I oczywiście Filch , aby nie budził nas po nocach ,że uczniowie nie są w łóżkach. Wystarczy że pokażecie mu to .- Wskazała na biżuterię  - I was zostawi .Oczywiście po 22 możecie zwolnić z obowiązku ciszy nocnej maksymalnie DWIE I NIE WIĘCEJ osoby . Te bransolety będą miały wygrawerowane Hasła do poszczególnych domów oraz do waszego podziemia. Jeśli się nagrzeją to znaczy ,że hasła się zmieniły. A teraz weźcie do ręki  obie bransolety i powiedzcie : ' 'GREMIUM'' .
Hermiona wypowiedziała zaklęcie i zobaczyła jak w jej ręce bransoletki się łączą . Na srebrnej pojawiły się teraz kolorowe paski ułożone w warkocz . Nie były wypukłe . Po prostu wyglądało to jakby   w niektórych miejscach  srebro zostało zafarbowane . Jednocześnie pojawiły się na biżuterii  napisy : '' Feidum , Gravamen , Explicite , Lapsus  oraz Gremium '' Każdy kolor był odpowiedni do swojego domu.
Usłyszała gwałtowne wciąganie powietrza przez swoich towarzyszy . Była zachwycona . To było piękne .
-Zaklęcie Proteusza? -Domyśliła się czarownica .
-Tak jest  panno Granger .-Potwierdziła nauczycielka - Tak więc wasze obowiązki . Macie pilnować porządku , reprezentować szkołę , pomagać KAŻDEMU nauczycielowi . Oraz macie prowadzić co nocne dyżury które mają zwiększyć bezpieczeństwo uczniów na czas walki z Voldemortem. Będziecie się zmieniać.Pan Mcmillan z Jessem . Panna Granger będzie mieć  dyżury z panem Malfoyem...
-Co? Nie tylko nie z nim ! Nie można tego zmienić ? -Protestowała dziewczyna .
-Właśnie pani profesor ! Nie mogę mieć z McMillanem ?Granger by miała zFosterem i nie było by kłopotu.
-NIE Malfoy ! Nie da się nic zmienić ! - Profesorka omiotła ich groźnym  spojrzeniem . - Dyżury są od 22 do 24 . Macie obejść całą szkołę . Par nie wolno zmieniać .Dobrze to na tyle.Reszta waszych obowiązków pewnie powstanie z biegiem czasu . Możecie odejść .

Prefekci Naczelni wyszli z przedziału i pokierowali się do swoich przedziałów . Hermiona  doszła do miejsca gdzie siedzieli jej przyjaciele i usiadła obok Harry'ego . Była już trochę zmęczona więc oparła głowę o szybę i zamknęła oczy .
-Hej Hermiono ! Coś ciekawego było? - Spytał wybraniec 
-Zostałam Prefektem naczelnym niestety Malfoy też ...-Dziewczyna nie miała już  siły mówić i powoli opadała w objęcia Morfeusza..
-Ech chyba już się zmęczyła...Damy jej spać. Potem nam powie...- Usłyszała tylko głos Harrego kiedy zasnęła .


o~*~o



      

             
  





     

7 komentarzy:

  1. super rozdział. czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  2. fajnie się zaczyna, ale ten chomik i pająk zasłaniają rozdział, więc nie do końca przeczytałam...zrób coś z tym ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już usunęłam :) Sorki ale u mnie to się nie nakłada więc nie zauważyłam żeby zasłaniał tekst :) W sumie ten chomik i tak nie pasował :) przyznaję to był głupi pomysł ze zwierzętami :) Przepraszam za problemy i nie bijcie :) W zadośćuczynienie jutro nowy rozdział ;)

      Usuń
  3. Hejoo!
    Nie powiem, zrobilas z McGonnagall niezłą jędze xD
    KK

    OdpowiedzUsuń
  4. No to teraz bd się działo :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne! Tylko, czy McGonnagall tak się zachowywała...? Poza tym bez zarzutów. ;)
    Xillien

    OdpowiedzUsuń
  6. mega świetny rozdział :D krótko, bo muszę szybko lecieć dalej :D
    ~ Malfa

    OdpowiedzUsuń