Z dedykacją dla wszystkich czytelników którzy byli ze mną od początku i dla tych którzy dołączyli do nich niedawno ( np. znajdując mnie przez przypadek na facebooku <3 Aśś )
Proszę was o komentarze i dołączenie do obserwatorów jeśli wam się podoba ^-^
Ale ,ale to nie wszystko ! Od pewnej bardzo mądrej bloggerki dostałam propozycję ,żeby nie dodawać nowego rozdziału ,jeśli pod nim nie będzie odpowiedniej liczby komentarzy . Przystałam na tę propozycję ;)
Moja liczba komentarzy '' kluczy '' na razie wynosi 5 ;)
I liczą się tylko ładne komentarze <3 Innych nie zaliczam :*
Mam nadzieję ,że co najmniej w najmniejszym stopniu wywiążecie się z obowiązku czytelników ,jakim jest komentowanie xoxo
Hermiona spadała . Niżej i niżej . W kanionie robiło się coraz ciemniej i zimniej . Jej spalona skóra wreszcie odpoczęła . Było jej całkiem dobrze gdyby nie to spadanie . Nie mogła dosięgnąć dna . Nie żeby chciała ,ale to spadanie stawało się nudne . Tylko skały w okół . Po jakimś czasie zaczął pojawiać się na nich lód . Dziewczyna zastanowiła się jak się tu znalazła . Zupełnie jakby i duchem i ciałem przeniosła się w jakieś miejsce między ,życiem a śmiercią .
Jak była mała wierzyła ,że Pomiędzy żyją wróżki .
Przeszło jej gdy okazało się ,że sama jest wróżką .
Jej świadomość do niej wróciła ,ale ona nie wróciła jeszcze do swojego ciała . Wreszcie miała swoje myśli ! Tak długo musiała obchodzić się z bólem i gorącem nie wiedząc co to jest . Tylko czuła . Na szczęście tamten czas już minął . Na szczęście ? Hermiona nie była pewna czy lepiej czuć ból i nie wiedzieć co to ,czy może mieć świadomość swojego cierpienia . Skoro miała już swoją wiedzę postanowiła z niej skorzystać . Pomyślała o tym co się stało ,co się dzieje i co się stanie . To było zawsze dobre wyjście z niewyjaśnionej sytuacji .
Byłam w doku . Byłam zszokowana . Dowiedziałam się czegoś o czym nie chciałam wiedzieć . Straciłam myśli . Staciłam odczucia . Straciłam siebie .
Jestem ... w miejscu gdzie wszystko boli . W miejscu gdzie jestem gdy nie ma mnie w moim ciele . Jestem na pustkowiu . Jestem Pomiędzy . Albo umarłam albo jestem w śpiączce . Czytałam o tym .
Jak się stąd wydostać ?
Hermiona rzeczywiście czytała kiedyś o szoku tak głębokim ,że opuszczało się swoje ciało . Wrócić można było tylko samemu .
Trzeba było tylko motywacji . Ale jak ją znaleźć ?
***
Do Hermiony ciągle ktoś przychodził . Właściwie nie wiedział po co tam siedział skoro ciągle są tam jej prawdziwi przyjaciele . Teraz na chwilę został sam ... W sumie nie był sam . Dziewczyna leżała ciągle nieprzytomna . Już przez cztery dni .
Draco rozsiadł się na jej fotelu i rozłożył swoje rzeczy na jej biurku . Kilka książek i jedzenie ,które Zgredek dzielnie mu przynosił . Nudziło mu się potwornie . Już wolałby iść na lekcje . A tak to może czytać albo wgapiać się w dziewczynę . Chyba nigdy tak długo na kogoś nie patrzył . Dziewczyna miała otwarte oczy i wyglądała jakby wgapiała się w sufit . Draco po dłuższych oględzinach stwierdził ,że Granger wygląda jak co roku . Była trochę może ładniejsza . Ale nie zmieniła się zbytnio . Miała te same poplątane brązowe włosy i oczy koloru czekolady . Ta sama twarz tylko trochę doroślejsza . I naturalnie nie była już taką dechą jak kiedyś . Zrobiło jej się lekkie wcięcie w talii i jakoś tak bardziej kobieco chodziła . Po prostu nie była już dzieckiem .
Często przychodzili do niej Weasleyowie i Potter .Longbottom i Lovegood . Kilku Gryfonów których imion nie znał . Pare razy byli też Jess i Ernie ale nie zostali długo ze względu na Malfoya . Większość nie zostawała długo ze względu na Ślizgona . Jego samego kilka razy odwiedził Zabini , Którego wpuszczał Jess po znajomości . Natomiast gdy Krukon zapytał się czy ma wpuścić dziewczynę imieniem Pansy ,która czeka pod drzwiami Ślizgon kategorycznie zakazał . Jess przysługiwał mu tylko ze względu na dyrektora ,który poprosił go o to .
Goście przynosili jej kwiaty , balony figurki . Jakby miało to jej pomóc się obudzić . Ta jasne ...
Oficjalnie Hermiona złapała ,rzadką odmianę czarodziejskiej śpiączki . Malfoy w to nie wierzył . Gdyby to było tylko to ,to dyrektor nie robiłby z tego takiego zamieszania . I czemu nie wyśle jej do Munga ?
Ślizgon uśmiechnął się na wspomnienie pierwszej wizyty Harry'ego i Rona . Ginny rozumiała powód jego pobytu w pokoju dziewczyny ale tamtej dwójce trzeba było długo tłumaczyć . ''Co ty robi ta Fretka ?! '' '' Na pewno on jej to zrobił .''
No ale cóż ,niektórzy jak na przykład Weasley nigdy nie skończą dziecinnej bijatyki z pierwszych klas .
***
Hermionie było coraz zimniej . Spadała i spadała . W okół niej było ciemno . Nic nie widziała poza małą białą plamką daleko , daleko nad nią .
Próbowała już wiele razy ,ale spróbowała jeszcze raz .
Motywacja .
Przyjaciele jej potrzebują . Ginny . Ron .Harry . I reszta .
Nie może tu tak zostać !
To samolubne !
Potrzebują jej !
I wtedy Hermiona gwałtownie uderzyła w skutą lodem ziemie .
***
Była trzecia w nocy . Draco połknął już chyba setną tabletkę Bezsenności . Nudziło mu się . Nagle usłyszał gwałtowny wdech . Ale nie jego . Popatrzył się na dziewczynę ,której pilnował cały tydzień . Zmarszczyła brwi . Prawie spadł z fotela podbiegając do niej te dwa metry ,które ich dzieliły .
Po tak długim czasie nie mógł udawać ,że nie obchodzi go czy dziewczyna się obudzi czy nie .
Przyzwyczaił się do jej towarzystwa ,a nawet można zaryzykować stwierdzenie ,że je trochę polubił .
Nie teraz oczywiście . Teraz dziewczyna umierała w jego oczach . Od 7 dni nie jadła i była już potwornie chuda . Jej cera była o wiele bledsza niż zwykle . Usta miała sine . Przez pierwsze dwa dni zachowywała kolory i nawet normalnie wyglądała . Chociaż wtedy co kilka godzin trzeba było smarować jej twarz kremami ,bo jakimś sposobem się spalała . Przychodziła wtedy pani Pomfrey i opiekowała się dziewczyną przez około pół godziny . Przebierała ją ,myła ,czesała i leczyła . Dzięki temu Draco miał trzydzieści minut wolnego i nie musiał pilnować brudnej dziewczyny . Szedł wtedy na błonia , bo wszyscy inni mieli lekcje . Gdy wracał ,dziewczyna była już ubrana w nową szpitalną koszulę , umyta i szczelnie przykryta kołdrą .
Ale po jakimś czasie Hermiona przestała ''spalać się w wyobraźni i realnie ''jak to ujął kilka razy odwiedzający ją dyrektor . Jej skóra bielała ,usta czerwieniały a dziewczyna zdawała się zamarzać . Dumbledore kazał ją zostawić ,bo na to jej nic nie pomożemy . Ślizgon trochę bał się co dalej z nią będzie .
Zamarznie ? Spłonie ? Może się stać wszystko co ona sobie wyobrazi . W pierwszy dzień Draco wrócił trochę wcześniej z swojej przerwy i wszedł do pokoju ,gdy pielęgniarka właśnie miała przykrywać Gryfonkę ubraną w białą koszulę . Zobaczył jej odkryte łydki . Były całe pokryte płytkimi zadrapaniami . Jakby dziewczyna przedzierała się przez ciernie . Wtedy dowiedział się ,że Granger ma całkiem rozwiniętą wyobraźnię . Mogła wyśnić sobie ,że tonie . Że spada . Że ją torturują.... I wszystko miało się sprawdzić . Bo na tym właśnie polegała ta śpiączka . I pomyśleć ,że nie wywoływał jej zwykły szok .
Draconowi udało się wyciągnąć od dyrektora szczegóły .
Szok musi być tak głęboki ,że dana osoba myśli ,lub na prawdę może stracić dawne życie .
Działa to tylko u bardzo wykształconych czarodziejów.
Osoba ta musiała kogoś zabić .
Osoba ta musiała kogoś stracić .
Osoba ta musiała mieć już doświadczenia z bólem i Czarną Magią .
Nikt nie chorował na to od 1600 roku .
Zdarza się to tylko tym ,którzy nie zasłużyli .
Śpiączkę wywołują demony ,które uaktywniają się co 100 lat ,tylko gdy potrzebują do życia duszę człowieka . Nie znalazły nikogo kto spełniałby wszystkie warunki przez 400 lat . Aż do teraz .
Nikt jeszcze nie przeżył Śpiączki Morbus Somnus .
To wszystkie informacje ,które znał Draco . Nie zdradził ich przyjaciołom Hermiony ,chociaż go prosili .
Co jeśli Hemiona nie przeżyje ? Blondyn zdał sobie sprawę ,że nie chce ,żeby tak się stało .Nie potrafił nazwać swojego uczucia do niej . Nie chciał ,żeby umarła. Te wszystkie szlamy i wyzwiska ... żałował ich .
Najbardziej martwił się o to co usłyszała dziewczyna .
I o te warunki , bez których demony nie mogły cię opętać .
Ona wywiązała się z wszystkich ...
Mądrość ... Ból .... Czarna Magia ... No tak to pasowało . Walczyła przecież z ciemnymi mocami już od jakiegoś czasu . Była wojna . Na pewno wiedziała co to ból . Zresztą nie mógł wyrzucić z głowy obrazu jego ciotki wycinającej Hermionie nożem napis na ręce zaledwie dwa metry od niego . A on nic nie zrobił ... Jak mógł nie zareagować ? Nic nie zrobić gdy torturowano dziewczynę która była dla niego kimś... Tego jeszcze nie wiedział . No ale inne warunki go zastanawiały . Strata ... Szok tak wielki ,że traci się swoją przeszłość ? No i ... morderstwo ? Nie mógł wytrzymać w niewiedzy . Czego ona się dowiedziała ?! Co ten cholerny dyrektor jej naopowiadał ?! Nie mógł siedzieć cicho ? Na dodatek ,zawsze gdy ktoś przychodził Draco dowiadywał się nowych plotek o Voldemorcie .Podobno znowu okrąża szkołę . Ale sam . Bez armii . I nawet zbytnio się nie kryje . Chłopaka ciekawiło czego on szuka w szkole ?
Wstał z kolan . Pomyślał ,że przewidział mu się ruch ze strony dziewczyny .
Zdołowało go to jeszcze bardziej . Co jeśli ona umrze ? Na jego oczach tutaj umrze przez swoją wyobraźnię ? Teraz ,gdy zaczynał uświadamiać sobie ,że nie jest mu obojętna ?
Stał koło łóżka patrząc na nią i zacisnął pięści w bezsilności . Ona umiera ,a on nic nie może zrobić . Był tak zły ... Właściwie nie widział ,czemu jest taki wściekły na cały świat . Albo wiedział tylko po prostu nie chciał się do tego przyznać przed samym sobą . Klęknął ponownie przy niej i patrzył na nią . Coś się w nim zmieniło przez ten czas . Nie była dla niego głupią szlamą ,tylko kimś ważnym . Kimś ,kto nie mógł umierać . Draco odgarnął jej z czoła zabłąkany kosmyk . Jej brązowe oczy były już zamknięte . Dyrektor zamknął je zaraz po tym jak Malfoy położył ją w pokoju . Chłopak ponowni wciągnął rękę i pogładził dziewczynę po włosach . Był tak zmieszany . Nie wiedział co myśleć . Jego uczucia do Pottera czy do Weasleya nie zmieniły się . Nadal za nimi nie przepadał . Ale z nim i Granger coś się działo . Coś dziwnego i coś czego na pewno nikt nie przyjmie pozytywnie . A właściwie to tylko z nim . Granger nie miała pewnie czasu na myślenie o nim . Umierała .
Po chwili już wstawał ,żeby czasem nikt nie przyłapał go w tej sytuacji . Ciągle ze smutkiem patrzył na dziewczynę . Podniósł się i odwrócił gdy nagle usłyszał głośne sapanie ze strony łóżka . Błyskawicznie dopadł dziewczyny . Jej klatka piersiowa unosiła się i opadała w szybkim tempie . Oddech Gryfonki był urywany . Marszczyła przez ''sen'' swoje piękne brwi . Draco był tak potwornie szczęśliwy ,że dziewczyna odzyskuje życie ,że miał ochotę krzyczeć na cały głos . Wiedział ,że nie umiera ,ponieważ jej skóra odzyskiwała kolor a gałki oczne poruszały się pod powiekami . Pomyślał ,że trzeba poinformować dyrektora ,ale nie zrobił tego w obawie ,że dziewczyna znowu zastygnie . To było głupie z jego strony ,ale był teraz ogarnięty niewyjaśnioną euforią .
Nagle dziewczyna gwałtownie uniosła się do pozycji siedzącej i otworzyła szeroko oczy biorąc gwałtowny wdech upragnionego powietrza . Draco szczerzył się do niej jak głupi ,bo nie wiedział ,co zrobić . Prawie płakał ze szczęścia ,ale powstrzymał się nie wiedząc jak zareagowała by na to dziewczyna . Ona patrzyła na niego swoimi ogromnymi brązowymi sarnimi oczami . Było w nich widać strach ,ulgę , zaskoczenie ... Po chwili nie wytrzymała i przytuliła Malfoya . Po prostu zarzuciła ręce na jego ramiona i przyciągnęła bardzo blisko wplatając palce w jego włosy . Nie wiedział o czym pomyślała ,albo co przed chwilą przeszła ,że to zrobiła ,ale był tak szczęśliwy ,że żyje ,że odwzajemnił uścisk przyciskając do siebie jej kościste ,wychudzone ciało . Uśmiechał się lekko do siebie głaszcząc dziewczynę po plecach . Po chwili poczuł na koszuli łzy dziewczyny . Wiedział ,że przeszła bardzo wiele . Wiedział ,że dowiedziała ,się czegoś tak ważnego ,że nie wie co dalej zrobi . Wiedział ,że jest załamana . Wiedział ,że zrobi wszystko by jej pomóc .
Wiedział ,że się zmienił . I wiedział też ,że ona się zmieniła . Pozostawało jedno pytanie .
Kto z nas się zmienił bardziej ,ty czy ja ?
Przyzwyczaił się do jej towarzystwa ,a nawet można zaryzykować stwierdzenie ,że je trochę polubił .
Nie teraz oczywiście . Teraz dziewczyna umierała w jego oczach . Od 7 dni nie jadła i była już potwornie chuda . Jej cera była o wiele bledsza niż zwykle . Usta miała sine . Przez pierwsze dwa dni zachowywała kolory i nawet normalnie wyglądała . Chociaż wtedy co kilka godzin trzeba było smarować jej twarz kremami ,bo jakimś sposobem się spalała . Przychodziła wtedy pani Pomfrey i opiekowała się dziewczyną przez około pół godziny . Przebierała ją ,myła ,czesała i leczyła . Dzięki temu Draco miał trzydzieści minut wolnego i nie musiał pilnować brudnej dziewczyny . Szedł wtedy na błonia , bo wszyscy inni mieli lekcje . Gdy wracał ,dziewczyna była już ubrana w nową szpitalną koszulę , umyta i szczelnie przykryta kołdrą .
Ale po jakimś czasie Hermiona przestała ''spalać się w wyobraźni i realnie ''jak to ujął kilka razy odwiedzający ją dyrektor . Jej skóra bielała ,usta czerwieniały a dziewczyna zdawała się zamarzać . Dumbledore kazał ją zostawić ,bo na to jej nic nie pomożemy . Ślizgon trochę bał się co dalej z nią będzie .
Zamarznie ? Spłonie ? Może się stać wszystko co ona sobie wyobrazi . W pierwszy dzień Draco wrócił trochę wcześniej z swojej przerwy i wszedł do pokoju ,gdy pielęgniarka właśnie miała przykrywać Gryfonkę ubraną w białą koszulę . Zobaczył jej odkryte łydki . Były całe pokryte płytkimi zadrapaniami . Jakby dziewczyna przedzierała się przez ciernie . Wtedy dowiedział się ,że Granger ma całkiem rozwiniętą wyobraźnię . Mogła wyśnić sobie ,że tonie . Że spada . Że ją torturują.... I wszystko miało się sprawdzić . Bo na tym właśnie polegała ta śpiączka . I pomyśleć ,że nie wywoływał jej zwykły szok .
Draconowi udało się wyciągnąć od dyrektora szczegóły .
Szok musi być tak głęboki ,że dana osoba myśli ,lub na prawdę może stracić dawne życie .
Działa to tylko u bardzo wykształconych czarodziejów.
Osoba ta musiała kogoś zabić .
Osoba ta musiała kogoś stracić .
Osoba ta musiała mieć już doświadczenia z bólem i Czarną Magią .
Nikt nie chorował na to od 1600 roku .
Zdarza się to tylko tym ,którzy nie zasłużyli .
Śpiączkę wywołują demony ,które uaktywniają się co 100 lat ,tylko gdy potrzebują do życia duszę człowieka . Nie znalazły nikogo kto spełniałby wszystkie warunki przez 400 lat . Aż do teraz .
Nikt jeszcze nie przeżył Śpiączki Morbus Somnus .
To wszystkie informacje ,które znał Draco . Nie zdradził ich przyjaciołom Hermiony ,chociaż go prosili .
Co jeśli Hemiona nie przeżyje ? Blondyn zdał sobie sprawę ,że nie chce ,żeby tak się stało .Nie potrafił nazwać swojego uczucia do niej . Nie chciał ,żeby umarła. Te wszystkie szlamy i wyzwiska ... żałował ich .
Najbardziej martwił się o to co usłyszała dziewczyna .
I o te warunki , bez których demony nie mogły cię opętać .
Ona wywiązała się z wszystkich ...
Mądrość ... Ból .... Czarna Magia ... No tak to pasowało . Walczyła przecież z ciemnymi mocami już od jakiegoś czasu . Była wojna . Na pewno wiedziała co to ból . Zresztą nie mógł wyrzucić z głowy obrazu jego ciotki wycinającej Hermionie nożem napis na ręce zaledwie dwa metry od niego . A on nic nie zrobił ... Jak mógł nie zareagować ? Nic nie zrobić gdy torturowano dziewczynę która była dla niego kimś... Tego jeszcze nie wiedział . No ale inne warunki go zastanawiały . Strata ... Szok tak wielki ,że traci się swoją przeszłość ? No i ... morderstwo ? Nie mógł wytrzymać w niewiedzy . Czego ona się dowiedziała ?! Co ten cholerny dyrektor jej naopowiadał ?! Nie mógł siedzieć cicho ? Na dodatek ,zawsze gdy ktoś przychodził Draco dowiadywał się nowych plotek o Voldemorcie .Podobno znowu okrąża szkołę . Ale sam . Bez armii . I nawet zbytnio się nie kryje . Chłopaka ciekawiło czego on szuka w szkole ?
Wstał z kolan . Pomyślał ,że przewidział mu się ruch ze strony dziewczyny .
Zdołowało go to jeszcze bardziej . Co jeśli ona umrze ? Na jego oczach tutaj umrze przez swoją wyobraźnię ? Teraz ,gdy zaczynał uświadamiać sobie ,że nie jest mu obojętna ?
Stał koło łóżka patrząc na nią i zacisnął pięści w bezsilności . Ona umiera ,a on nic nie może zrobić . Był tak zły ... Właściwie nie widział ,czemu jest taki wściekły na cały świat . Albo wiedział tylko po prostu nie chciał się do tego przyznać przed samym sobą . Klęknął ponownie przy niej i patrzył na nią . Coś się w nim zmieniło przez ten czas . Nie była dla niego głupią szlamą ,tylko kimś ważnym . Kimś ,kto nie mógł umierać . Draco odgarnął jej z czoła zabłąkany kosmyk . Jej brązowe oczy były już zamknięte . Dyrektor zamknął je zaraz po tym jak Malfoy położył ją w pokoju . Chłopak ponowni wciągnął rękę i pogładził dziewczynę po włosach . Był tak zmieszany . Nie wiedział co myśleć . Jego uczucia do Pottera czy do Weasleya nie zmieniły się . Nadal za nimi nie przepadał . Ale z nim i Granger coś się działo . Coś dziwnego i coś czego na pewno nikt nie przyjmie pozytywnie . A właściwie to tylko z nim . Granger nie miała pewnie czasu na myślenie o nim . Umierała .
Po chwili już wstawał ,żeby czasem nikt nie przyłapał go w tej sytuacji . Ciągle ze smutkiem patrzył na dziewczynę . Podniósł się i odwrócił gdy nagle usłyszał głośne sapanie ze strony łóżka . Błyskawicznie dopadł dziewczyny . Jej klatka piersiowa unosiła się i opadała w szybkim tempie . Oddech Gryfonki był urywany . Marszczyła przez ''sen'' swoje piękne brwi . Draco był tak potwornie szczęśliwy ,że dziewczyna odzyskuje życie ,że miał ochotę krzyczeć na cały głos . Wiedział ,że nie umiera ,ponieważ jej skóra odzyskiwała kolor a gałki oczne poruszały się pod powiekami . Pomyślał ,że trzeba poinformować dyrektora ,ale nie zrobił tego w obawie ,że dziewczyna znowu zastygnie . To było głupie z jego strony ,ale był teraz ogarnięty niewyjaśnioną euforią .
Nagle dziewczyna gwałtownie uniosła się do pozycji siedzącej i otworzyła szeroko oczy biorąc gwałtowny wdech upragnionego powietrza . Draco szczerzył się do niej jak głupi ,bo nie wiedział ,co zrobić . Prawie płakał ze szczęścia ,ale powstrzymał się nie wiedząc jak zareagowała by na to dziewczyna . Ona patrzyła na niego swoimi ogromnymi brązowymi sarnimi oczami . Było w nich widać strach ,ulgę , zaskoczenie ... Po chwili nie wytrzymała i przytuliła Malfoya . Po prostu zarzuciła ręce na jego ramiona i przyciągnęła bardzo blisko wplatając palce w jego włosy . Nie wiedział o czym pomyślała ,albo co przed chwilą przeszła ,że to zrobiła ,ale był tak szczęśliwy ,że żyje ,że odwzajemnił uścisk przyciskając do siebie jej kościste ,wychudzone ciało . Uśmiechał się lekko do siebie głaszcząc dziewczynę po plecach . Po chwili poczuł na koszuli łzy dziewczyny . Wiedział ,że przeszła bardzo wiele . Wiedział ,że dowiedziała ,się czegoś tak ważnego ,że nie wie co dalej zrobi . Wiedział ,że jest załamana . Wiedział ,że zrobi wszystko by jej pomóc .
Wiedział ,że się zmienił . I wiedział też ,że ona się zmieniła . Pozostawało jedno pytanie .
Kto z nas się zmienił bardziej ,ty czy ja ?
o~*~o
Super. naprawdę każda część leprza od poprzedniej pisz następną część bo nie mogę się doczekać.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Claudia Malfoy
Boskie!!!!!! Po prostu rewelacja! Całkowicie zgadzam się z Claudusią, każdy rozdział lepszy od poprzedniego <3 Już nie mogę doczekać się następnej notki :D
OdpowiedzUsuńElodie Riddle
Powiem ze taki szantaż na komentarze... A co jeśli nie będzie tej określonej liczby? Będziesz czekać a ci co czytają się zniecierpliwią. No i... No :)
OdpowiedzUsuńOczywiście dziękuję za powiadomienie. :)
Do kolejnego!
Irytek
wiem ,że szantaż . Ale cóż jestem czystej Krwi Ślizgonką ... Czasem trzeba zrobić coś złego ,żeby się potem zrekompensować ;)
UsuńSpecialnie wybrałam tam małą liczbę :) ponieważ 5 to moja normalna średnia komentarzy więc uznałam ,że nie powinno ,być z tym problemu :)
Jeśli jednak by się zdarzyło ,że nie ma tylu komentarzy po 48 godzinach czekania możecie napisać mi przypomnienie ,że inni też chcę czytać i żebym coś napisała :) Wystarczy jeden mały komentarzyk i odpuszczę sobie czekanie :)
Aczkolwiek miło by było gdyby komentarzy po postem było troszkę więcej :)
o~*~o
Świetne opowiadanie. Mogła bym powiedzieć, że najlepsze jakie do tej pory czytałam.
OdpowiedzUsuńCzytam tego bloga od nie dawna, ale dopiero teraz postanowiłam zostawić komentarz. Ciekawe czy Hermiona sama powie Daconowi o tym co powiedział jej Dumbledore.
Czekam na kolejny rozdział
Hermi<3
Jej! Czyli mój 5 komentarz sprawia, że możemy się spodziewać następnego rozdziału? :D WoW! Nie wiem co powiedzieć... Troche tak dziwnie wciąż powtarzać 'świetne, cudowne, niezwykłe' xd.
OdpowiedzUsuńPisz dalej, bo robisz to zawodowo ;>>!
ps; Tak bardzo ci dziękuje za uwzględnienie mnie w dedykacji :3. Nawet nie wiesz ile sprawiło mi to radości!
magiczne pozdrowienia i całuski przesyła Aśś <3
proszę bardzo <3 Tak jak myślisz następny rodział postaram się dodać jutro rano :)
UsuńNo wiesz co !? Ja sie nie zgadzam na takie szantaze! To jest zle i niegodne !!! Nie ladnie! Oj nie ladnie!!!
OdpowiedzUsuńA co do mojej opini na temat rozdzialu to musze przyznac ze jest jak najbardziej pozytywna! W ogole te 3 ostatnie rozdzialy to mistrzostwo! Te przemyslenia Dracona i sytuacja Hermiony. Bosko!
Czekam na kolejny rozdzial ale tym razem juz bez tych perfidnych sztuczek z komentarzami!!! ;)
Niesamowicie się z tobą zgadzam Wiktoria! :D Chociaż, dobra motywacja nie jest zła... Ale przecież dla mnie (i ciebie oczywiście :3) największą motywacją do dodania komentarz jest następny rozdział, nie? :D Polubiłam cię Wiktoria i musze się przyznać, że ja również czytam twoje, jakże liczne komentarze i bardzo często, jak nie zawsze się z tobą zgadzam ;). Ojoj, Eolka, naprawde fajna sztuka ci się tu trafiła, tak wiernych komentatorów jest mało ;)
UsuńMagicznie i jakże serdecznie pozdrawia Aśś.
Hehe dzięki ;) zaraz po komentarzu Irytka :* chciałam edytować post i usunąć ten debilny pomysł z komentarzami ;) Ale uznałam ,że trzeba popełniać błędy ,żeby ich nie powtarzać . I że nie należy ich ukrywać ,bo się ich wstydzi .
UsuńTak więc lekcja na dziś XD : ''Ucz się na własnych błędach''
Chce żebyście wiedziały (Aśś i Wiktoria) ,że wasze komentarze głównie mnie motywują . Nie zrozumcie mnie źle inni czytelnicy ale trzeba przyznać ,że Wiktoria i Aśś miały na razie najfajniejsze komentarze ;)
Może nie będę was ''zmuszać'' do komentowania
ale wiedzcie ,że wystarczy jeden taki duży ,ładny komentarz i już jestem cała w skowronkach XD I każda osoba która zadają sobie trochę trudu ,żeby napisać mi taki ładny komentarz ma moje specialne względy <3
oczywiście inne komentarze też kocham ale wiecie... ;)
No i jak zadacie sobie i mi pytanie : ''Ale co ja mam niby napisać ? Rozdział był fajny i tyle'' To możecie po prostu napisac który fragment wam się podobał , co wam się podoba lub nie podoba w blogu i tak dalej ;)
nie wiem czy zauważyliście ale nie obrażam sie od razu jak ktoś napiszę KULTURALNY negatywny komentarz ;) i dziękuje za te upomnienia pod tym rozdziałem co do szantażu XD dzięki ,ża te kiedyś o pająku i chomiku XD ,dzięki za Wiktorię i zauważenie pomyłki Ginny z Hermioną ! dzięki za wszystko ! :) gdyby nie te komentarze to nadal bym żyła w niewiedzy ;) chomik ,by zasłaniał tekst... w chyba 11 rozdziale była by pomyłka ,a ja bym dalej zmuszała was do komentarzy za co przepraszam ;'( Czasami będę jeszcze mieć masakryczne pomysły i pomyłki ( miejmy nadzieję ,że nie często ;) ) i proszę ,żebyście mi o nich przypominali ;)
Ja też polubiłam od razu Wiktorię tak samo jak ciebie Aśś ;)
Kocham was wszystkich całym moim Ślizgońskim sercem ! <3
o~*~o
o matko ale koment walnęłam XD *facepalm*
Usuńhehe
o matko! genialnie piszesz <3 lecę czytać dalej bo mi już odwala;)
OdpowiedzUsuń- Tula
Coraz lepsze i ciekawsze rozdziały (tamte też były świetne, żebyś czasem nie myślała inaczej ;) ). Idę dalej ;3
OdpowiedzUsuń~Malfa